2 koty z cmentarza odeszły 1 pozostal do złapaniaW-wa Wola

[Satoru]

okej, w takim razie przed ósmą podejdę do Ciebie po podbierak i rękawice.

[Julka_]

teraz niestety taki okres..ja tez musialam dzis pojechac do milanowka i ustalic co z dziczkami do sterylki. nie powiem w jakim stanie wrocilam

kotkom trzeba jednak pomoc i tyle..

[Satoru]

oh, jeszcze. Julka zadala mi pytanie, czy wiem gdzie sa dokladnie te maluchy. Mniej wiecej wiem. Jak sie tm dostaniemy? Posterunek bedzie juz czynny??

[Satoru]

ponawiam

[ariel]

Panowie mają dyżury, posterunek jako taki w weekend jest nieczynny.
Dziś był bardzo sympatyczny policjant, który pomagał w łapankach.
Trzeba zapukać (zepsuty domofon).
Jeśli się da proponowałabym zamknąć drzwi od piwnicy - kociaki chętnie tam zwiewają.


Wjazd od u. wolskiej. Przed komendą można zaparkować.

[Satoru]

ja i tak autobusem

wytlumacz mi prosze Ariel, jak dojechac do Jany

[Julka_]

Satoru, a gdzie Ty mieszkasz? moze podjechac pod Ciebie i pojedziemy razem..?

a ja musze znaszcze adres lecznicy!!

[Satoru]

ja mieszkam na jerozolimskich na ochocie - dwa przystanki od zachodniego. lecznicy adres to ja Ci podam jak sie spotkamy. Idźże spać.

[Julka_]

ide ide..ale moge byc u Ciebie 8.40 jak chcesz

[Jana]

Satoru, wysłałam pw.

[ariel]

Ale ja nie wiem Do Jany trafiam od innej strony.

[Satoru]

okej. juz wsjo wiem. wydrukuje sobie to, co jana napisala.

jula, potwierdzam, 7:45. i idziemy spac, bo rano bedzie apokalipsa. podnoscie prosze watek, moze nam ktos jeszcze pomoze. ja bede mogla lapac tylko przez 45 minut.

[Kociama]

Wystawiam dzisiaj bazarek

[Jana]

Przed chwilą rozmawiałam z Satoru. Niestety, nie udało się nic złapać, dziewczyny miały jednego kociaka w podbieraku, ale użarł mocno (przez rękawiczkę) i zwiał. Kociaki były trzy, zadekowały się w piwnicy. Przy okazji dziewczyny odkryły zwłoki jakiegoś kota


Szukamy kolejnej ekipy łapaczy! Trzeba jeszcze raz dziś spróbować.

[ossett]

to moze znajdzie się Aniol i wyłapie zawiezie i zrobi etanazje. I w tym jest chyba problem , bo jak do tej pory zadna propozycja nie padła.

Chyba czarny Anioł... Takich nie brakuje...

wezmiesz te kociaki na DT?
jesli tak, to zmobilizuje swoj organizm, jak sie da polapie jutro rano i do Ciebie przywioze - tylko ktos musialby wplacic pieniadze na paliwo, bo z kasa bardzo krucho

i bedziesz Bialym Aniolem

Nie nie wezme tych kociaków na DT bo mam w sumie pod osobista i bezpośrednią opieką swoich i tzw, tymczasów 16, w tym kilka "trudnych". Poza tym kocięta w piwnicy do łapania , przechowania i wychowania.
Nie mam nie tylko kasy na paliwo, ale nawet samochodu i koty do lekarza wożę tramwajem, albo pociągiem-jeżeli trzeba je odwieść do innego miasta.
KOTOM z Warszawy mogę pomóc tylko WYMĄDRZANIEM się, bo fantów na bazarki też mi juz zaczyna brakować-wspomogły inne osoby pomagające kotom.
Trudno mi uwierzyć, że w WARSZAWIE lub okolicy nie znajdzie sie po tygodniu intensywnego szukania domów tymczasowych dla 4 kotów.