Trafiłą do nas 3 tygodnie temu. Znaleziona na terenie opuszczonej posesji, krzyczała wniebogłosy i dzięki temu została zauważona (skoro ja przygłucha usłyszałam ją stojąc po drugiej stronie ulicy na przystanku, to znak, że płuca ma zdrowe). Miała rany na głowie po poparzeniu, wszystko pięknie się goi i najprawdopodobniej już niedługo czupryna zacznie odrastać. Didi lubi towarzystwo kotów i ludzi też, choć z pewną dozą nieśmiałości;)
Panna Gaduła, lubi dyskutować, śmiesznie odchylając głowę do góry i pokazując stan swojego uzębienia. Panna z charakterem. Wszystkiego uczy sie od kocich towarzyszy i teraz na przykład już wie, ze trzeba witać Pańcię jak wraca z pracy. Wszystkiemu się dziwi i uwielbia szaleńcze gonitwy za laserem. Doskonały kociak do dokocenia - wspaniale dogaduje się z kotami, na pewno rozrusza leniwego rezydenta.
Didi jest odrobaczona, zaszczepiona i ma negatywny wynik testu na kocią białaczkę (FELV).

Ostatnio edytowano Sob sie 16, 2008 8:40 przez
Magija, łącznie edytowano 1 raz