trzy dni temu odwiedzilam Kasie, oraz Nerusie i dwoch rudych rezydentow
Nery dlugo nie widzialam i powiem wam, ze jestem w szoku po tym spotkaniu!!
To nie ten kotek!
Nerusia jest oswojona, nie boi sie ludzi, owszem jest na dystans, ale nie jest to panika, nie ucieka, nie siedzi skulona w najdalszym kacie pokoju.
Daje sie glaskac, poddaje sie pieszczotom prezac cialko, pokazujac brzuszek
Ma piekna siersc, jest zadbana, no normalnie NIE TEN KOTECEK!
glowke nadal ma skrzywiona, ale wlasciwie w niczym jej to nie przeszkadza, jest sprawna
