Szukam domu wychodzącego dla fajnego Wojtusia-ZAGINĄŁ:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lip 19, 2008 18:47

hop!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lip 21, 2008 19:20

genowefa pisze:Zrobiłaś mu ogłoszenia?


tak, dopiero jak dostałam fotki.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lip 21, 2008 19:25 Re: Dom?

AnielkaG pisze:Czy dogadałby się z 2 innymi kotami? Na razie nie chcę robić nadziei, ale może miałabym dla niego domek wychodzący, na wsi, niedaleko zresztą Mińska, ale z dwoma innymi kocurkami i królikiem. Rok temu oddałam tam mojego tymczasa i miewa się doskonale. A koleżanka zastanawia się nad trzecim kotem. Rozmawiałam z nia dziś i ma się naradzić z synem. Odezwę się jak podejmie decyzję.


Szczerze mówiąc, to nie wiem, jak on by się dogadał z innymi kotami. Jest wykastrowany, więc nie powinien próbować walczyć o władzę...Nie znam tego kotka, trzeba by pogadać o szczegółach z jego właścicielką. Nie wiem też, czy nie kusiłby go królik, to w końcu gryzoń, czy nie Wojtek nie będzie chciał się nim zabawić?

Myślę, że można przemyśleć sprawę, koleżanka mogłaby pogadać osobiście z panią Wojtka i poznać kotka osobiście:)

Ja się tylko boję, czy taki kot, młody, ale jednak dorosły nie będzie próbował wrócić na swoje dawne rewiry, ale nie mam w tym doświadczenia...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lip 21, 2008 20:09 Re: Dom?

Mimisia pisze:Ja się tylko boję, czy taki kot, młody, ale jednak dorosły nie będzie próbował wrócić na swoje dawne rewiry, ale nie mam w tym doświadczenia...


Tego nie przewidzimy. Na pewno trzeba go w nowym miejscu przetrzymać w zamknięciu, aby się przyzwyczaił, że tutaj dają jeść i jest fajnie.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lip 24, 2008 9:20

hop!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lip 24, 2008 11:55

Co tam słychać u kotusia? Koleżanka się nie odzywa, niestety....
AnielkaG
 

Post » Sob lip 26, 2008 19:27

AnielkaG pisze:Co tam słychać u kotusia? Koleżanka się nie odzywa, niestety....


Nie wiem Anielko, co słychać teraz. Chyba nie jest tragicznie. Parę dni temu rozmawiałam z jego panią, oni codziennie przychodzą do kotka do domu, wypuszczają go na dwór, karmią, ale większość czasu spędzają już w nowym domu.
Jest piękna pogoda więc myślę, że Wojtuś jest w swoim żywiole - zażywa wolności, buszuje po okolicznych ogrodach (moje osiedle sąsiaduje z osiedlem domów jednorodzinnych). Jednak przydałby mu się fajny dom, dom, w którym będa go kochać, dbać o niego i nigdy go nie oddadzą, bo się odechciało mieć kota...
Z tego, co mówiła jego pani wiem, że nie spieszą się ze sprzedażą mieszkania, więc Wojtek ma jeszcze dach nad głową jakiś rok czy dwa, nie mam pojęcia, jaki los dla niego planują, jak zapragną sprzedać mieszkanie. Gdyby chcieli go w swoim nowym domu, pewnie wzięli by go już teraz...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lip 31, 2008 19:30

Podnoszę Wojtusia...
Przedwczoraj spotkałam go na parkingu pod blokiem, wieczorem, około 21-ej. Zagadnęłam go po imieniu, a on zaczał miauczeć i biec do mnie. Wygłaskałam, przyniosłam trochę karmy z puszki w miseczce...Ładnie zjadł. Rano, około 6.30 kotek już czekał w okolicy mojej klatki schodowej. Znowu za mną biegł, aż do samochodu. I strasznie gadał, jakby się uskarżał :( Potem mniej więcej zrozumiałam, co go trapi...Na jego balkonie siedział jakiś dorosły, rudy kot, i jadł z jego miski! pani Wojtka zostawia mu na balkonie jedzenie i picie.

Wojtuś prawdopodobnie się go bał, stąd ten stres i niepokój. Wróciłam się do domu po kolejną porcję puszki, ale Wojtuś nie był bardzo zainteresowany (wracając wieczorem do domu, zauważyłam, że pół porcji się zeschła - postawiłam miskę pod śmietnikiem). No a rudy kot nadal siedział na balkonie Wojtka. Widocznie pilnował "swojego" nowego miejsca cały dzień...
Albo się 2 koty zaprzyjaźnią, albo nie wiem co będzie...Nie mam też pojęcia, czyj jest ten rudy kot, być może, że przychodzi z osiedla domków...
Idealnie by było, żeby ktoś z Mińska, kto mieszka w mojej okolicy przygarnął Wojtusia do mieszkania na parterze, albo do domku. To taki pocieszny, towarzyski kot.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lip 31, 2008 20:01

Biedny Wojtuś :cry: Może jakieś ogłoszenia papierowe mu zrobić i wywiesić w okolicy?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt sie 01, 2008 21:07

genowefa pisze:Biedny Wojtuś :cry: Może jakieś ogłoszenia papierowe mu zrobić i wywiesić w okolicy?


Dobry pomysł. W sierpniu będę miała więcej czasu...chyba się tym zajmę.

Od 2-3 dni nie widzę Wojtka na dworze, może siedzi w mieszkaniu...nie mam pojęcia. Ten kot nie ma jeszcze jakiejś tragicznej sytuacji, ale załuguje jak każdy z kotów na miłość i większą troskę...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto sie 05, 2008 21:29

Do góry Wojtusiu! komu kotka wychodzącego?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob sie 09, 2008 14:10

Hop!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon sie 11, 2008 13:56

hop!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro sie 20, 2008 20:55

Podnoszę Wojtusia, komu fajnego kocurka?

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt sie 22, 2008 10:22

i hop!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 513 gości