Dzięki za podrzucanie, ale coś mi się wydaje, że nic z poszukiwań nie będzie Jest okres wakacyjny i sytuacja jest jaka jest. Trudno - Gałeczka nie jest absorbująca, jakoś syn będzie musiał dać sobie radę.
Taaaak - zamiast ubyć przybyło Mamy czwórkę rezydentów, piąta jednooka tymczaska Gałcia, szósta...
Szósta Rano było pięć kotów Coś takiego przyszło godzinę temu do ogrodu, głodne, młode i ufne. Kotka.
Jak widać koty jej niestraszne, o dziwo moje koty też na nią reagują nie najgorzej. Teraz najedzona, towarzyszy mężowi w pracach ogrodowych
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny: Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."(z I.Krasickiego)
Wyjeżdżam. Nie udało mi się "sprzedać" Gałeczki na czas mojego urlopu.
Jakoś sobie dadzą radę. Gałcia grzeczna, mało absorbująca, nie próbuje wychodzić z domu pomimo otwartych drzwi.
Zajrzałam na dzień /musiałam / i okazuje się, że Gałeczka ma się zupełnie nieźle
Zresztą wszystkie koty stawiły się po kolei, w odstępach godzinnych do raportu /może raczej do lepszego jedzonka pańcia na powitanie zaserwowała kurzęcego fileta /
Wróciłam wczoraj z urlopu. Wszyscy przeżyli bez tymczasowego tymczasu dla Gałeczki. Gałeczka w każdym razie bardzo dobrze Jest wspaniale zadomowiona, obecność innych kotów nie peszy jej w żadnym przypadku, apetyt jej dopisuje. Bardzo ciekawa jestem jej wagi, niestety nie mam możliwości jej zważenia, ale jak wszystkie moje koty /chyba jedynie z wyjątkiem Pepka/ można ją zaliczyć do nabitych. Znaczy kosteczki pokryte są sporą warstwą mięśni i ciałka. Żeberek policzyć się nie da Ale największym zaskoczeniem jest dla mnie fakt, że Gałcia w ogóle nie czuje potrzeby wyjścia na zewnątrz. A dom "stoi" otworem. Nawet przykład pozostałych kotów kręcących się w te i wewte nic nie znaczy Ostatnio upodobała sobie spanie na słoneczku w otwartych drzwiach wejściowych, ale wewnątrz w wiatrołapie
Zaniedbałam wątek Gałeczki No ale dnie mijają spokojnie na spaniu, zabawie i jedzeniu No nie wiem, nie wiem czy to już się kwalifikuje do rekordu Guinnessa - jak tak dalej pójdzie to niedługo każecie mi Gałkę odchudzać Przez czas od kiedy została zabrana od baby chyba potroiła wagę I nie jest to bynajmniej koniec Wisi co i raz przy miskach Dla wszystkich sympatyków dzisiejsze zdjęcia Gałeczki
Aleba - dziękujemy za ogłoszenia Co prawda jeszcze odzewu nie ma, ale bądźmy dobrej myśli