Kociaki które złapałysmy ,trafiły na Strzeleckiego ,nie mieliśmy gdzie umieścić

ona złapła sie najpózniej ,trafiła do b. starszej osoby ,niewydolnej niestety ,nie umie kici nakarmic ,nie pójdzie z nia do weta ....
wczoraj byłam ja ,będe chodziła codziennie ,wylecze (początki KK,problemy robalowe) ...ale trzeba ja z tamtąd zabrać..
Koteczka jest przesłodka ,miziasta do granic wytrzymałości ,tylko mruczy i barankuje ,wciera sie w człowieka jakby chciała wlezć do środka.....
PROSZE WEZCIE MALUTKĄ CHOCIAŻ NA 14 DNI <POTEM JĄ PRZEJME..NIE MOGE JEJ ZABRAĆ BO MAM SRAJDKA 5 TYG I BRAK MOŻLIWOŚCI ODIZOLOWANIA










Takie charektery u kociątka które jeszcze wczoraj były dzikie to rzadkość

