Mereth pisze:Wczorajsza wizyta u weta przebiegła bez przeszkód. Pulpi się chowa przed transporterem, ale jak już siedzi w nim, to bez szamotania się jak Zorek, istny aniołek normalnie. Ale za to jakie koncerty w aucie robiJak nigdy
![]()
![]()
Ucho okazało się w miarę czyste, wet znowu wyczyścił i jakaś maścią na te drożdzaki posmarował no i znowu w czwartek, mam nadzieję, że już uszko będzie idealnie czyste![]()
Wet pytał się o Zorka, jak się czuje po tych lekach na serce, ale nie widziałam by coś się złego działo odkąd daje mu lekarstwa.
Pewnie w przyszłym tygodniu czeka mnie wizyta z Zorkiem - zobaczymy co wet powie jak go znowu osłucha.
A od wczoraj do jutra mam spartańskie warunki, wyłączyli nam ciepłą wodę ( coś tam modernizują ) no i prysznic jest hardcorem![]()
Dobrze, że jest ogólnie gorąco, to jakoś amortyzuje zimno
![]()
![]()
Za Zoreczka nadal kckiuki! Dobrze, że nic się nie dzieje.
Mereth pisze:No i jeszcze na dobór złego, jadąc dziś autobusem, widziałam centralnie na jezdni rozjechanego kotka, buraska, pewnie biegł w stronę Malty![]()
W takich sytuacjach mam wszystkiego dość....
Rozumiem..Też mam do dzisiaj widok kociaczka, którego przejechał samochód..Co zrobisz..




