Kocia Koalicja - Trykot zdrowszy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 21, 2008 17:53

Lotnia jak to lotnia :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto lip 22, 2008 20:46

Znów po wizycie Lotni u weta. Zmiana się powiększyła, ale zdecydowanie mniej niż poprzednio. Dostała znowu leki, następna wizyta za dwa tygodnie, mam nadzieję (zastrzyk z "pająkiem" wzięłam). Niestety, te silne leki obciążają nerki - zaczęła więcej pić i sikać. Jedno pociąga za sobą drugie, a wyjścia nie ma :( .
Futerko też gorsze i mniej się myje, więc wzięłam wilgotną ściereczkę, wytarłam ją i wyszczotkowałam. Była zachwycona :) . Apetyt ma, nie widać po jej zachowaniu, żeby gorzej się czuła, więc cieszę choć z tego.

Kocurom przeszła ochota na wykopaliska (chyba groźba ogolenia zadziałała) i stan zażwirkowania domu wrócił do normy :twisted: .
Sybirek bohatersko oddał mocz do badania (tzn. na mój widok nie zmienił kuwety). On ma dziwne wyniki od czasu zapalenia pęcherza. pH skacze - już było 8, teraz 7 i pojedyncze kryształy, bakterii nie ma, ale ma cały czas za niski ciężar właściwy. Je teraz co prawda karmę zakwaszającą, a ta wymusza większą diurezę, ale jeśli po odstawieniu karmy ciężar nie wróci do normy, zrobimy USG. Wyniki badań krwi są OK.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 20:51

Za Loteczkę :ok: oby jak najdłużej zachowała formę.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 23, 2008 10:04

Ogólnie całkiem dobre wieści :D
I tak trzymać :ok: :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro lip 23, 2008 15:26

koteczki, nie martwić Dużej :wink:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon lip 28, 2008 22:02

Ledwie żyję :evil: . Małpiszony szaleją i wymagają latania ze sznurkiem, wymachiwania piórkami w celu wykonywania salt itd. Energia je roznosi po prawie 2 tygodniach aresztu z powodu pogody, a obecny upał im nie przeszkadza :( .
Pojedziemy na działkę w piątek, jeśli pogoda łaskawie pozwoli, ale tam zaczynają wymagać rzucania patyczków, wymachiwania gałązkami, gonitw po łące itd. Czy można kupić/skonstruować/dostosować coś w rodzaju urządzenia wystrzeliwującego piłki/lotki itd? Wszelkie pomysły mile widziane! :) Padnę przy nich :twisted: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 22:44

Są urządzenia do wystrzeliwania piłek tenisowych dla psów, gdy one nadepną na skrzynkę, z której lecą piłki. A widziałam w tv niedawno jak robili samodzielnie ( tylko niepamiętam z czego, ale jakąś szlifierkę, czy tam wiertarkę wykorzystali) taki sprzęt, co sam wyrzucał piłki, nie musiał deptać nawet pies po nim. Więc na mniejsze piłeczki dla kota też sie da coś wykombinować :) A może zrobisz coś a'la tor wyścigowy dla chartów, tylko zamiast worka foliowego będzie mysz? :D

Najlepiej to jednak nie kombinować. One dbają o Twoją kondycję po prostu :)
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 29, 2008 12:26

Kupiłam kiedyś zabawkę zwaną Panic Mouse:
http://animalia.pl/produkt,7408,Panic_M ... kota_.html
Myślałam, że odwali za mnie czarną robotę i sprawi, że moje koty się od nas odczepią i same zajmą zabawą.
Byłam bardzo, bardzo, bardzo naiwna - tyle ci powiem, Monostra... :roll:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lip 29, 2008 21:18

Nie, na nic w rodzaju Panic Mouse się nie nabiorą, to już wiem :( . Musi być udział człowieka. Chodzi mi o mniejszy wysiłek :twisted: - rzucanie patyczków "jak najmocniej i najdalej" skończyło się rehabilitacją mojego, a nie kociego, barku. Co prawda chirurg stwierdził, że to nie od tego, ale okazało się że to kociarz :twisted: , więc nie dowierzam.
Ten tor wyścigowy dla chartów to może i niezły pomysł, ale nie kojarzę worka foliowego. Zawsze mi się wydawało, że na tych wyścigach jakiś sztuczny zając biega. Obawiam się, że zającem w tym wypadku byłabym ja :evil: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 29, 2008 21:33

Nie wiem jak na wyścigach, ale na treningach na polu wiem, że rolę zająca spełniaja białe worki foliowe. Oglądałam też jak w brytyjskim zoo zrobili takie coś dla gepardów i biegały za tymi workami :)
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 30, 2008 20:35

mały kotek u mnie uwolnil mnie od obowiązku zabawy z kotami :lol: są tak zajete, że na nic innego nie maja czasu :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lip 30, 2008 20:57

Tosiula :lol: .
Mohera jako małego kotka dostał smutny Frycuś . Moherowi potrzebny był jednak też młodszy kolega i dostał Sybirka. Teraz oba dorosły i trzeba by im w prezencie młodego kotka. Młody kotek wkrótce dorośnie i... :twisted:
A poważnie - Sybirek ma znacznie większy temperament niż Moherowy i pewnie podobny kolega by się przydał. To nierealne w tej chwili, nie mogę Lotni na to narażać. Poza tym im chodzi o kontakt z człowiekiem. Lubią, żeby się nimi zajmować, gadać do nich, bawić się w chowanego, rzucać zabawki.

AKowiec, nie wiem jak zmusić worek foliowy, żeby leciał w odpowiednim kierunku :) a nie do lasu na przykład, ale czytając Twój wątek (zdjęcia :1luvu: ), stwierdziłam, że metoda klikerowa, to coś co może spodobać się Sybirkowi. Zaczniemy próby :D .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 30, 2008 21:10

Monostra pisze:
AKowiec, nie wiem jak zmusić worek foliowy, żeby leciał w odpowiednim kierunku :) a nie do lasu na przykład


przywiązuje się worek do linki, a linkę między bloczkami na ziemi rozciąga i przymocowywuje do układu napędzającego. ale mniejsza o to :D Mam nadzieję na relacje z klikerowych sesji :)

A zdjęcia jak zdjęcia, nic wybitnego :)
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 30, 2008 21:32

Aaa, ja już miałam wizję worka zdalnie sterowanego :lol: .
Kupię jutro hula-hoop jako obręcz do skoków :twisted: , na inne "przeszkody" mam materiału aż nadto.
Tylko jest problem z nagrodą :( - po namyśle doszłam do wniosku, że największym przysmakiem jest Lakcid :twisted: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 04, 2008 21:44

Po deszczach w końcu następny weekend na wsi za nami :) . Kociska jak tylko dojechały, wybiegły i zaczęły obchód. Zabawnie to wygląda, gdy idą wzdłuż ogrodzenia, sprawdzając "włości" krok po kroku. :D
Moherowy dłuższą chwile zabawił w hortensjach:
Obrazek
Sybirek szedł w drugą stronę i w końcu zeszli się przy narkogrządce. Kocimiętka rosła poprzednio wzdłuż rabatki, ale ponieważ tarzając się w niej Moher gniótł inne rośliny, zrobiłam poletko koło studni. Przesiedzieli tam ponad godzinę :) - nieszczęśliwi, bo zdążyłam podlać i było mokro:
Obrazek

W sobotę przyjechali goście i Sybirek dostał kolegę. Kolega ma 12 lat, jest synem mojej przyjaciółki i jest kompatybilny z kotami :). Zawsze pięknie zajmował Sybiego i Mohera w Krakowie, ale wsi przeszedł sam siebie :twisted: . Przez cały dzień rzucał piłeczką i opadłymi jabłkami, wymachiwał gałązkami i dopieszczał. Piękna sobota: goście samoobsługowi, koty i dziecko zajęte - poza jedzeniem nic od nas nie chcieli, więc można było leniwie grzebać w ziemi, oglądać roślinki i gadać :twisted: (ja z koleżanką) oraz iść na grzyby (TŻ-ci). W tym szczęściu nikt o robieniu zdjęć kotom i Marcinowi nie pomyślał :( , ale dwudniowa powtórka za 2 tygodnie :) .

Wieczorem, po zgarnięciu futer do domu, musiałam zapewnić im jakąś rozrywkę, więc po sprawdzeniu, czy do niczego się nie przykleją, otworzyłam wejście na piętro. Po godzinie, gdy się nie pojawiały, poszłam zobaczyć, co porabiają.
Sybir zwiedzał dokładnie:
(I tu imageshack odmówił wspólpracy...)
:evil: cdn.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter i 43 gości