Cosia,Czitka,Balbi,NiemójIII.Miciu po wizycie w klinikach.

[Hipcia]

Spokojnie, jak mu opadnie poziom hormonów "jajecznych" to mu sie szwędacz wyłaczy.

Nienawidzę upałów. A w stanie zużycia życiowego w jakim się obecnie znajduję, nienawidze do kwadratu

[Wojtek]

Paseczki na policzkach ma jak Indianin barwy wojenne

[czitka]

Daj Boże, Hipciu, to już nie o to chodzi, że poszedł, bo się szwęda tak dwa lata i jakoś żyje, ja o tę szyjkę się martwię
Upały fuj, mokra jestem, ale koszę dalej. Może na dźwięk kosiarki się pojawi, ale szczerze mówiąc nie spodziewam się przed 23-cią.
Mić wraca zasadniczo 23.45-23.50
Jakoś te upały przeżyjmy, byle do niedzieli.

[Hipcia]

Daj Boże, Hipciu, to już nie o to chodzi, że poszedł, bo się szwęda tak dwa lata i jakoś żyje, ja o tę szyjkę się martwię

A ja się martwię nie tak bardzo o niego jak o Ciebie. Jak juz masz mieć Nieswojego kota to niech chociaż siedzi na ......podogoniu i nie psuje nerwów. Włóczykij pskudny. Słodki jest !!!

[czitka]

Wrócił, jest na dachu komórki i tam sobie leży. Pewnie zmęczony
A może mu coś jest?
Czitusia go wypatrzyła

[czitka]

Na dobranoc ogłaszam Konkurs z Nagrodą!!!!
Gdzie jest Miciu?

[Monostra]

Na dobranoc ogłaszam Konkurs z Nagrodą!!!!
Gdzie jest Miciu?

W łóżku?

[czitka]

A pewnie!
A jaki zadowolony!!!!!
Wygrałaś Nagrodę, gratulacje wielkie!
Jak Nagroda się wyśpi, wyślemy SPEDPOL-em

[ewung]

ale Miciu jest piękny

[czitka]

Dzisiaj dzień zbiorowego odpukiwania. Bardzo proszę wszystkich o odpukiwanie!
Miciu wczoraj wieczorem przychodził i wychodził, wychodził i przychodził, wcale nie znikał, następnie zupełnie spokojnie o 23-ciej położył się do łóżka, zapragnął wyjść o piątej rano, to wypuściłam z nierozdrapaną i zasklepiającą się ślicznie szyjką!
O siódmej był już w ogrodzie, zaraz wlazł do domu, szyjka cudnie, odpukać, odpukać, zjadł, wyszedł i leży sobie w cieniu na chodniku przed schodami.
Wcale nie chce wiać nigdzie. Drzwi pootwierane, kot się nie drapie!
Odpukujemy i obserwujemy!
Upał, upał.
A cudny jest strasznie
Leży sobie teraz koło schodów pod moją ulubioną wierzbą mandżurską i myje łapkę.

Tylko dlaczego w słońcu
CZy w słońcu wszystko się goi, czy odwrotnie?

[andorka]

Tylko dlaczego w słońcu
CZy w słońcu wszystko się goi, czy odwrotnie?

Nie martw się słoneczkiem, myślę, że ono nie ma wpływu na gojenie, a koty żaroodporne są - Drahma sypia na kaloryferze (zimą żeby nie było, że podgrzewam teraz atmosferę), który ledwo da się ręką dotknąć.
Będzie dobrze

[czitka]

Chyba mam przerąbane

[Hipcia]

Chyba mam przerąbane

Bogdan, któremu opowiadam o Miciu na bieżąco, kazał mi napisać powyższe zdanie, ale mu powiedziałam, że nie zdążyłam, bo Czitka sama już złożyła "samokrytykę"

A tak patrząc na to towarzystwo, to biedny Mić nadrobniejszy jest. Za to Cośka ta to ma solidne tyły

[czitka]

Miciu nadrobi, pracuję nad tym!
Cośka jest ściuplutka, to czarny kolor tylko, który jak ogólnie wiadomo- pogrubia

[Wojtek]

(...)
Leży sobie teraz koło schodów pod moją ulubioną wierzbą mandżurską i myje łapkę.

Tylko dlaczego w słońcu
CZy w słońcu wszystko się goi, czy odwrotnie?

Coś mi się wydaje, że gdyby leżał w cieniu, Czitka rwałaby włosy z głowy: "dlaczego w cieniu, a czy to źle, czy dobrze?"