Meg9 pisze:Milenka, skarbie, ty tfarda jestes, nie mniętka, jasne, że dasz radę.
Niedługo sie polepszy, na pewno.

dzięki Meg9
niestety nie ma dobrych wieści.... biegunka utrzymuje sie nadal, Placzus nie ma juz goraczki, ale wczoraj po południu znów zwieracz zaszwankował

to już po wizycie u weta sie zaczeło.
Nie wiem o co chodzi, pupa ładnie wyglada, cały czas przemywam szławia, samruje, nie jest zaczerwieniona
apetyt ma, ale z pupy znów cieknie
qrde, czy to sie kiedyś unormuje? już tak ladnie było

nie wiem, moze jak coś źle robie? ale przecież nic mu nie zmienia, ma tą samą diete cały czas, jest co0dziennie u weta, w domu tez dostaje leki (na wątrobe, pankreatynina, biostymina, lakcid)...
a atmosfera w domu...
ta jego choroba nastraja mnie tak filozoficznie..
duzo sie dowiedziałam i o sobie i nie tylko...i niestety nie sa to optymistyczne wiadomości. Wygląda na to, ze to bedzie jenda z więkssych lekcji życiowych