
Wczoraj chyba była bardziej przyschnięta, a dzisiaj jakoś tak się świeci. Uszkodzona skóra zwinęła się i nie wiem czy nie powinnam z nią pójść do weta. Może póki co zlać rywanolem, akurat mam świeży?
Wydaje mi się, że troszeczkę wody ubyło z miseczki, mam nadzieję, że to koteczka wypiła, anie wyparowała?

Szkoda mi jej, że siedzi w pokoju sama.