Pomorze help!!! Biedne koty w okolicy Władysławowa. Fotki!!!

[Never]

jestem z w-wy... i mogę naprawdę pojeździć tam co weekend i połapać... nawet wybrać się razem z Mariuszem do Kuznicy (podjechałabym do 3miasta) i złapać. Ale nie dam rady finansowo!!!! To są ogromne koszty.... jeśli udałoby się zebrać pieniądze chociaż na sterylkę lub kastrację (to łatwiejsze) 2-4 zwierząt to byłby sukces. je ze swojej strony mogę zagwarantować dokumentację wszystkich wydatków - nie lubię obracać nie swoimi pieniędzmi, a także fotorelację..... i że kotom nie stanie się krzywda... ale do tego potrzeba pomocy wielu ludzi.... ja sama mam zobowiązania (obiecałam pomóc z kilkoma kotami) więc dla mnie to byłaby dodatkowa rzecz do zrobienia... ale zrobię to, jeśli przez to sytuacja tych kotów się poprawi....

[ewar]

Dziewczyno,jesteś wspaniała!Ale może jest ktoś z Trójmiasta?Tam są dobrzy weci i tani/czytałam na wątku weci polecani/.Poproszę Gosiar o zmianę tematu.Pieniądze się znajdą,ja wierzę w forumowiczów.Poczekajmy może do soboty,Mariusz być może tam będzie i napisze jak teraz wygląda sytuacja.

[gosiar]

Never, moze umow sie jakos z Mariuszem, popytajcie dziewczyny na POmorzu, do ktorej lecznicy mozna by je ewentualnie zabierac, i wtedy zaczniemy organizowac kasę.

[gosiar]

Never, moze umow sie jakos z Mariuszem, popytajcie dziewczyny na POmorzu, do ktorej lecznicy mozna by je ewentualnie zabierac, i wtedy zaczniemy organizowac kasę.

[Never]

nie znam żadnych lecznic na Pomorzu.... zaoferowałam pomoc, bo wiem, że mogę załatwić sterylki i opiekę nad zwierzakami na czas gojenia się - i że nie zostaną niczym zarażone.... jestem przeciwko zabiegowi i natychmiastowemu zawożeniu kociczek na miejsce... poza tym przez zabiegiem muszą być wzmocnione, prawda?
Jeśli macie jakąs inną alternatywę, to super by było, bo wożenie zwierząt do W-wy jest tochę męczące. Moja propzycja to jest ostatnia deska ratunku, i to pod warunkiem pomocy finansowej.... jeśli jest opcja taniego sterylizowania u Was, oraz leczenia, to byłoby super..... gdyby załatwić sprawę lokalnie... napisałam z prośbą o pomoc do osób z 3miasta, ale tam mają trudną sytuację i nie dadzą rady.... ale może ktoś by się znalazł?

[Jana]

Może eve69 coś poradzi?

[Never]

HELP!!!!

[ewar]

Na innym wątku dziewczyna z Helu szuka domu dla burasa.Są na pewno kociarze w tej okolicy,ale może jeszcze na wakacjach,albo nie trafili na wątek.Najlepiej jakby ktoś z Trójmiasta pomógł Never.Finanse się znajdą,tak myślę.Może są tam darmowe sterylki?

[ewar]

Zupełny brak odzewu z Trójmiasta.Szkoda.

[kasia1]

Zupełny brak odzewu z Trójmiasta.Szkoda.

To nie tak. Czytam i podejrzewam, że inni też czytają, ale co mam powiedzieć, że bardzo mi przykro, ale nie mogę pomóc.

Dojazd pociągiem to 2,5 godziny samej jazdy pociągiem w 1 stronę, samochodem przy szale jaki panuje na półwyspie to zapewne jeszcze dłużej.
Dla osób, które zapie.... tak jak ja to zadanie nie do wykonania.Po prostu nie mam jak. Tak jak inne dziewczyny, bo jezeli ktoś by mógł pomoc to by to zrobił.

1.Jedyne co to mogę wysłać karmę dla kotów.
2. Zabrać w weekend, któregoś kota z Pucka lub Władysławowa do Gdańska, jeżeli dalej będzie miały transport do Warszawy, bo na tą chwilę nie mogę go nawet przetrzymać.

Czasami za nim się coś napisze nalezy przemyśleć.

[Never]

ja rozumiem, wszyscy jesteśmy zabiegani... dla mnie też to jest problem.... ale szkoda mi kotów... niestety, bez wsparcia finasnowego nie dam rady.... sam pociąg kosztuje... a tez nie mogę zabierać naraz więcej niż 2-3 koty... bo nie będzie dla nich miejsca na sterylki... dziewczyny, moja oferta jest aktualna.....ale nie dam rady finansowo.....

[gosiar]

Zupełny brak odzewu z Trójmiasta.Szkoda.

To nie tak. Czytam i podejrzewam, że inni też czytają, ale co mam powiedzieć, że bardzo mi przykro, ale nie mogę pomóc.

Dojazd pociągiem to 2,5 godziny samej jazdy pociągiem w 1 stronę, samochodem przy szale jaki panuje na półwyspie to zapewne jeszcze dłużej.
Dla osób, które zapie.... tak jak ja to zadanie nie do wykonania.Po prostu nie mam jak. Tak jak inne dziewczyny, bo jezeli ktoś by mógł pomoc to by to zrobił.

1.Jedyne co to mogę wysłać karmę dla kotów.
2. Zabrać w weekend, któregoś kota z Pucka lub Władysławowa do Gdańska, jeżeli dalej będzie miały transport do Warszawy, bo na tą chwilę nie mogę go nawet przetrzymać.

Czasami za nim się coś napisze nalezy przemyśleć.

Kasiu, to chyba nie tak jak myslisz. oczywiscie waek nie jest do wytrzasania swoich pretensji, ale skoro nie mozecie pomoc, to napiszcie chociaz, ze nie da rady, i tyle. ze nikt nie jezdzi w tamte strony, ze jest to kompletna pustynia, jesli chodzi o ludzi z miau.
po prostu odezwala sie na razie Never z Wawy i Mariusz, i wlasciwie to koniec. stad to zdziwienie, ze rzeczywiscie nikt z Pomorza nie wie chociaz, gdzie sie skierowac.

[ewar]

Nie zarzucam nikomu złej woli,nie wiem dlaczego zostało to tak odebrane.Pisałam już wcześniej,że Trójmiasto jest daleko,bliżej jednak niż W-wa.Pisałam też,że na półwyspie nie ma praktycznie wetów,co dodatkowo utrudnia sprawę.W Sopocie,dokąd dzwoniłam z Kuźnicy powiedziano mi,że nie przyjmują kotów spoza Sopotu.Pani,z którą rozmawiałam nawet nie znała nazwy tej miejscowości.Na moim terenie wiem,jak się poruszać,do kogo dzwonić i co robić.Tam nie.Proszę nie interpretować opacznie moich postów.Never chce zabierać koty,bliżej byłoby np.do Gdyni,ale ona nie zna miasta,tamtejszych lecznic.Dla kota to duża różnica,czy jedzie dwie,czy pięć godzin pociągiem.

[Never]

Ktoś może pomóc?

[ewar]

Może Mariusz jutro pojedzie i zda relację z tego,co tam teraz jest.Pieniądze się znajdą,chodzi tu raczej o pomoc "fizyczną" dla Never.Może Mariusz mógłby zrobić zdjęcia?Te koty czasem się chowaja,ale wystarczy tylko stanąć obok płotu a zjawi się całe stado z nadzieją na posiłek.I jeszcze jedno,tam na podwórku czasem parkuje elegancki samochód.To sąsiadów.