Ślinienie...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 17, 2003 20:23 Ślinienie...

Moja kotka ma zapelenie uszu. Wet podał jej jakąś maść w strzykawce do uszu i dał 3 zastrzyki. Nazw lekarstw niestety nie znam. Ale problem mam taki, że po powrocie do domu , moja Lolka zaczęła się strasznie ślinić. Dosłowinie z buzki leciała jej piana i to długo (ok. 30 min) i naprawdę dużo. Przestraszyłam się, niestety było już po 18 , a ja mam tylko telefon do lecznicy. Na szczęście po 30 min jakoś jej przeszło. Jest teraz bardzo niemrawa i osowaiała. Czy to mogła być jakaś reakcja na podane leki?
Lucyna i moje kotki
Obrazek

lulek

 
Posty: 291
Od: Pt sie 30, 2002 10:07
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt paź 17, 2003 20:45

Jest to możliwe. Np. Stronghold wśród efektów ubocznych ma wpisane nadmierne ślinienie i Szarka to miała (nie dostała wprawdzie piany na pysku).
Deli

Deli

 
Posty: 14571
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pt paź 17, 2003 20:49

Możliwe, że kota próbowała umyć uszy (łapką) i zlizała przy tym nieco leku. Ślinienie zaś to reakcja między innymi na jakieś paskudne smaki w pyszczku.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 17, 2003 20:59

Jutro idę z nią znowu na podanie leków i zapytam o ich nazwy, a wetowi powiem co się stało. Martwie się że zamiast jej pomóc zrobiłam jej krzywdę. Jest teraz taka biedna.
Bardzo możliwe że powstał ślinotok z powodu polizania maści, tak jak to powiedział Estraven, bo ona ma uszki całe tłuste. Wcale ich nie próbuje dotykać.
Lucyna i moje kotki
Obrazek

lulek

 
Posty: 291
Od: Pt sie 30, 2002 10:07
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt paź 17, 2003 21:09 Re: Ślinienie...

lulek pisze:dał 3 zastrzyki

Moja Kitka raz miała "wieloskładnikowy" zastrzyk, po którym strasznie się w domu pieniła. Biegała biedna i wystraszona po domu, a ja za nią, ze ścierką... :(

Wet potem wytłumaczył mi, że to częsta reakcja na któryś tam składnik i już w kolejnym zastrzyku tego czegoś nie dał.

Hana

 
Posty: 10882
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt paź 17, 2003 22:06

Frytka tez kiedys miała cos takiego po podgryzieniu jakiejs roślinki... :roll: Wet powiedział, ze po prostu było jej niedobrze, i to była właśniue reakcja na ten "zły" smak w pyszczku...
when life gives you lemons, make lemonade ;-)
...how I wish you were here...

Druidess

 
Posty: 4047
Od: Wto paź 08, 2002 9:03
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 22 gości