LUBELSKIE TYMCZASY-Proszę o zamknięcie wątku.

[oleska222]

Czekamy na ochy i achy!

Chciałabym tylko zwrócić uwagę na cudne ogromne Jagutkowe oczęta i na piękną, puszystą, lekko przedłużoną sierść kawalera

Koty były u mnie w gościach i wykazały się dużą kulturą - nie było pokątnych sików ani drapania mebli ani skakania.
Ogladały bardzo dokładnie mojego Stefana i psinę Henię. Z syczenia i powarkiwania nic sobie nie robiły, szczególnie Jagoda miała to w tyle, Soks jakby bardziej nieśmiały. Ale po chwili też się rozbawił.

Dwa cudne CUDAKI

Jagutka wygląda bardzo dobrze, sierść jej się poprawiła i w ogóle cała się poprawiła.

[Anda]

Jagutka wygląda wspaniale Urosła i jest sliczna.
Soksik zawsze był ładniusi

Piekne zdjecia, gratuluję.

Ja dzisiaj byłam oddac długi JoannieN - ledwo co trafiłam, ale udało się.
Od wczoraj ma u siebie niesamowicie umaszczonego kota. Jest dorosły, ale młody, bardzo przyjazny - pewnie domowy, wyrzucony wakacyjnie. Szuka domu.
Kitol narazie siedzi w łazience na kwarantannie. Wzięty na ręce, łasi się, wtula w szyję.
Ma niesamowity kształt głowy i zielone szmaragdowe oczy.
Duzy, długonogi karmelowy w jasnokremowym podszerstkiem.
Zdjęcia nie oddaja tego koloru.

Miodowo-śmietankowy Rysio:





Obiecałam Joannie wystawic mu ogłoszenia. Niedługo ma byc wykastrowany.
Czy ktos chce dorosłego, rocznego miodzika

[Katia K.]

Jagutka - ach...
Soksik - och...
Rysio - cudooooo!

[Tiger_]

Jagutka - ach...
Soksik - och...
Rysio - cudooooo!

Lepiej bym tego nie ujęła .....

Rysio podobny do mojego Falco.......uwielbiam takie kolorki nietypowe

[oleska222]

Rysio-Ryszard... Uwielbiam koty śpiący w takich pozach i jeszcze ten otwarty lekko pyś...

Nie wiem dlaczego ludzie wzbraniają się przed adopcją dorosłych kotów, wszyscy tylko kociaki i kociaki (chociaż teraz to w ogóle masakra... ).
Adopcja dorosłego kota moim zdaniem posiada wyłącznie plusy.

[Anda]

Zgadzam się z Tobą, dorosły młody kot to jest najlepszy kot do adopcji.
Nie ma jeszcze nawyków, a juz nie skacze po ścianach. bawi się jak kociak, ale nie mozna juz go zadeptać

Szykuje sie nam nowy tymczas.

pewien kotecek chodził sobie sam po ulicy na wietrze i ktos go zabrał.
jeżeli nie będzie mógł go zatrzymac, ja go zabiorę.
Na razie nic więcej nie wiem. Tyle że straszny maleńtasek.

Kwiatek??
Co słychac??

[kwiatkowa]

Soks został zaszczepiony. Koty czują się dobrze, ale siedzą głównie w łazience bo są nie do okiełznania.

[Anda]

Soks został zaszczepiony. Koty czują się dobrze, ale siedzą głównie w łazience bo są nie do okiełznania.

się rozgadałaś

[kwiatkowa]

Wiesz co, a co mam mówić?
Dzisiaj któreś skoczyło mi na oko jak spałam, podczas porannego biegania... Śpię z głową pod kołdrą, a one biegają po mnie i po wszystkich meblach w mieszkaniu... A nie są lekkie, nawet Jaga.
Jak je zamykam w łazience, to one się drą i skaczą na drzwi, a ja pracuję ze słuchawkami na uszach, bo inaczej się nie da... Jak je wypuszczę, to robią demolkę. Nie mam drzwi w pokoju, więc nie ma innej opcji.

Nie jest mi z tym komfortowo, ani z ich ciągłą aktywnością nastolatków, ani z perspektywą oddania ich do schroniska. Więc i gadać mi się nie chce...

Uaktualniam ogłoszenia.

[kwiatkowa]

Uaktualnione adopcje.org i polska strefa. Allegro też wisi.

[oleska222]

To ja napiszę za Kwiatkową (Kwiatkowa ma chwilowo dość życia i kotów, które nieustannie drą mordy albo skaczą jej po głowie - dzisiaj któreś trafiło ją w oko... albo biegają po meblach i drą obicia... albo albo itd.)

Soks na szczepieniu był bardzo grzeczny, normalnie zuch chłopak, odporności ma nabrać za dwa tygodnie. Po szczepieniu się rozmruczał i rozanielił i zaczął ciumkać moją rękę, aż zrobił mi malinkę... Następnież w samochodzie puścił okropniastego bąka i trzeba go było szybciutko odstawić do domu...
Jagoda gut. Szaleje z Soksem.

Tylko my się martwimy tak orooopnie okropnie, że nie będzie dla nich domków i już normalnie deprecha i masakra. Daję ogłoszenia do netu gdzie się da, jak skończę to podam spis gdzie dałam. I nawet nie chcę słysześ tego cholernego słowa na S...

[oleska222]

O. Ja tu się wynaturzam a ciotka Kwiatkowa też. Na trzy-cztery.

Jadę z moim na zdjęcie szwów. Trzymaj się Kwiatkowa...

[kwiatkowa]

Się trzymam, wyjścia ni mam...

[Anda]

No i ciach, przywiozłam malucha. Nie było wyjścia.
Maluch - Hugo Marmurek - posykuje i ogólnie jest przestraszony. na rękach sie uspokaja i mruczy.
Ma wielkie nietoperkowe uszy (były brudne jak sto nieszczęść, ale nie świerzb),
Ciekawie umaszczony - marmurek z białym. łapki w skarpetach, brzuszek biały i kołnierzyk.
Może ma 6 tygodni, może 8, bo oczy jeszcze niebieskie ale juz sie wybarwiają.
Został złapany na krawężniku, bo chciał przebiec ulice, ale ciągle jechały samochody.
Chyba sporo podjadł tej nocy (whiskas), bo brzuszek twardy. Kupy nie robił od wczoraj.
Pewnie robale też są.
Ma takie drobne strupki wokół szyi, pewnie sie drapał (pchły?)
Obejrzałam go, wymasowałam, wsadziłam w podusie i termofory.
A obiecałam tztowi, że do końca wakacji nie będzie tymczasów.

Pewnie przez kilka następnych dni, powyłazi z niego to co w nim siedzi.
mam nadzieję, że będzie OK.

Nogal pytał o Jagutkę, bo byłam po żarełko dla małego.

[kwiatkowa]

A skąd ten Marmurek?
Kto go znalazł?