Witam, witam Kochane Cioteczki!!!!!!! Zdjecia beda gdy tylko dopadne zakochana przyjaciole w celu zrzucenia fot
oki co, chronie sie w apartamencie Kelly przed rozgardiaszem gwaltownie dokacanego domu

Wiecie, jestesmy tak niesamowicie zzyte... Gdy mysle o tej pchelce wilgotnieja mi oczy, chyba pora zaczac zarzywac cos wiecej niz tylko sole trzezwiace
Drobinka tak bardzo polubila sucha karme chroniaca uklad pokarmowy, ze teraz mokre mniej ja interesuje

Ale moze to dla niej zdrowsze- mam nadzieje!!!
W piatek moj wet ustalil termin sterylki mojej pchelki na niedziele, ale ja wymieklam

Pomyslalam sobie, ze skoro nadal mieszka sama to jeszcze nie ma koniecznosci... Chcialabym jej oszczedzic wszystkiego, co wiaze sie ze stresem. Ona ma taka delikatna psychike... Wcale nie objawia checi wyjscia na pokoje

woli przyjmowac wizyki u siebie. Zaczynam sie zastanawiac czy moze nie zrobic jej woliery za oknem, zeby miala wieksza przestrzen i swoj kawalek ogrodka i pozwolic mieszkac autonomicznie wobec reszty rodzenstwa. Nie wiem czy nie zaczynam przesadzac... Radzcie, Kochane Cioteczki- prosimy!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem troche zakrecona bo los sprawil, ze musze w tej chwili wprowadzac do kociej rodzinki z psem, dwa nowe koty jednoczesnie. Wszystko byloby idealnie gdyby nie moja ukochana, rozpiejdana Myszka o nikczemnym charakterku

. Strasznie sie awanturuje

, gania i bija nowych

na szczescie tylko chwilami... Z doswiadczenia wiem, ze musze to przeczekac bo wkrotce bedzie juz wszystko dobrze. Reszta rezydentow zachowuje sie idealnie
Usciski gorace od Kellusi przekazuje!!!!!!!!!!!!!!!!!