Nowy domek Skrzata - JEST :) mocno zestresowany ale jest

» Sob lip 19, 2008 0:04

Dellfin...

jutro będę za Was barrdzo mocno trzymała kciuki :ok:

znajdźcie Go :oops:

» Sob lip 19, 2008 0:45

Ja już nie miałam dziś siły na wahadełko.
Ale mój mąż jest chyba silniejszy.

Twierdzi, że Skrzat żyje, jest na terenie ośrodka, czasami przychodzi na ganek, nie mieszka w żadnym pomieszczeniu (czyli co?, pod chmurką?)

No więc jedziemy.

Monika, proponuję ruszyć ok. 11oo. Zadzwoń do mnie. Spotkamy się w tym samym miejscu co ostatnio.

Bardzo wszystkich prosimy o :ok:

i wspieranie psychiczne
Ta kocina już tak się nacierpiała w życiu :cry:

» Sob lip 19, 2008 9:31

» Sob lip 19, 2008 9:37

Monika, zgubiłam Twój telefon

KTO MA TELEFON DO MONIKI?????

Na razie dostałam od Gosiar początek łańcuszka i zaczynam dzwonić, szukać.
To ważne, bo tylko dziś mogę pojechać!

» Sob lip 19, 2008 9:42

dellfin612 pisze:Monika, zgubiłam Twój telefon

KTO MA TELEFON DO MONIKI?????

Na razie dostałam od Gosiar początek łańcuszka i zaczynam dzwonić, szukać.
To ważne, bo tylko dziś mogę pojechać!

» Sob lip 19, 2008 10:20

Za odnalezienie Skrzacika :ok:

» Sob lip 19, 2008 10:35

ZNALAZL SIE

Przestraszony, ale chodzi po terenie i zjada z miseczek.
Dziewczyny jada go troche uspokoic.

Ja niestety nie moge

Bede tam za tydzien (przez tydzien). Moze da sie jakos soba zajac. Biedny kocio.

» Sob lip 19, 2008 10:39

Aż sie popłakałam z radości.
Tak bardzo się martwiłam o niego, musiał być przerażony...

:dance:

» Sob lip 19, 2008 10:52

Napewno byl przerazony, biedactwo, ledwo znalazl nowy dom i znowu stracil pana.

Skrzat raczej nie "mieszka pod chmurka", tam jest cala masa mies, w ktorych kot moze sie schowac. Dlatego tak trudno bylo go odnalezc.

Mam nadzieje, ze powoli sie Skrzacik uspokoi. Dobrze, ze zosyal na miejscu.