No więc tak - wszystkim zainteresowanym pomocą już dziękuję

- w imieniu swoim i oczywiście kotka. Tym, co czy to tutaj czy na pw zaoferowali swą pomoc dam swój adres mailowy z prośbą, żeby tam pisali, bo tu mi się zaraz skrzynka zatka i stracę orientacj ę, kto chce pomóc. Gdy już będzie załatwiony transport i kotek znajdzie się u mnie, to zacznę odrazu orientować się w kosztach leczenia i już te orientacyjne podzielę na chętnych do pomocy. Oczywiście, jak ktoś będzie mógł mniej to też OK

. Podam wtedy swój numer konta.
Teraz pytanie o transport. Może jakoś etapami? Okazjami? No nie wiem...
Ale Ryśka (o ile pamiętam to Ryśka pisała), że takie przejazdy już nie raz tu bywały. A więc może?