Miuti pisze:Kotki wsadzę do klatki i tyle.
Jeżeli nie będą miały kontaktu z ludźmi, zdziczeją do reszty.
Jeżeli zostaną na działce, albo umrą albo będą się dalej mnożyć.
Gdybym ich nie wzięła, czułabym się winna. Nie mogłabym spać po nocach.
Ale proszę o pomoc - także w adopcjach.
Może potem uda się przenieść je do lepszego tymczasu?
Miuti, jesteś wielka.
Mogę pomóc jedzeniowo i żwirkowo - tylko prześlij mi na pw adres - to zamówię. Chyba, że wolisz przelew na konto, to też proszę o odpowiednie pw.
Jak te maluszki od Tweety, co są u mnie znajdą domy, to postaram się odciążyć Cię trochę. Boję się teraz łączyć maluchy, one nieszczepione jeszcze są.