Lolka na poczatku syczała i furczała na niego - bo to chyba kocurek, a on ze stoickim spokojem znosił jej fochy 
Kotek chyba został przywieziony na dniach do schronu bo pachnie jeszcze domem 
jest cudny to jeszcze zdjęcia ze schronu jutro może mi się uda cyknąć cos fajnego
oczywiście oczka ma takie lekko niebieskie, złe zdjęcie
W schronisku Basia wyciągnęła go gdzieś zza koszyczków, a u mnie oaza spokoju nawet mój TŻ nie kapnął się, że ma nowego lokatora
Wygląda na zadbanego i zdrowego odpukać
Ale takie śliczności migiem znajdą domek więc nie ma się o co martwić 
na dodatek na mnie tez się obraziła nie dała się nawet dotknąć, syczała furczała nawet nie dała się wziąść na ręce, zaczęła mnie atakować pazurami 
pochrupała sobie jedzonka suchego z Royala mam nadzieję że jak wrócę z pracy to jakoś to się unormuje 
A kicio przecudny ma takie mięciutkie futerko jak puch i wybitnie domowy miziaczek 
jutro się muszę nim zająć. Tylko Lolka ciężko znosi sytuacją