Falka pisze:Mam taką prośbę do wszystkich, których koty były poddawane badaniom różnorakim. - jak pobiera sie krew kotu
Ja napisze o pobieraniu krwi, bo zadnych innych footrzakowi nie musielismy na szczescie fundowac
Najpierw umowilismy sie telefonicznie

Pan doktor, ktory Paczusia juz zna, przewidywal koniecznosc podania srodka usypiajacego, ale na poczatku dzielnie podjal sie proby bez tego

Najpierw lapeczka zostala ogolona - przednia prawa, na odcinku mniej wiecej 2x2,5-3 cm, ale nie na lyso tylko na pare milimetrow, maszynka elektryczna. Pozniej vet zawiazal lapeczke gumka, zeby ucisnac zyly. Nastapilo - z pomoca weta - przewrocenie kota na bok, trzymaly go dwie osoby - tak bylo na poczatku. W momencie wbicia igly nasz kot, zawsze u weta okropnie zessstresssowany i - w wyniku stresu - zdecydowanie agresywny, znieruchomial i lezal tak do konca pobierania. Caly czas obserwowal co mu z lapa wyczyniaja

ale byl grzeczny

podczas gdy krew skapywala sobie z igly do naczynka. Vet pod wrazeniem, przecial kotu gumke bo sie w footro zaplatala

, starannie wytarl mu lape - bez protestu (ze strony kota dla ktorego lapki, zwlaszcza przednie to swietosc i dotykac ich nie wolno!) i wypuscil do domu. Wyjasnil, ze wlasciwie po TYM kocie sie tego nie spodziewal, ale zwierzaki zazwyczaj nieruchomieja i uspokajaja sie momentalnie

obawial sie tylko, ze w wyniku stresu krew przestanie splywac, ale na szczescie tak sie nie stalo. Paczus, choc nic uspokajajacego nie dostal, wrocil do domu "jak zbity pies", do nastepnego dnia stale wylizywal lape, a wizyte odsypial pare godzin

Czyli w sumie nic strasznego - pisze juz po dwoch takich 'atrakcjach', w tym ostatniej przed dwoma dniami

Odrosniecie futerka trwa - w jego przypadku - jakies 1,5-2 tyg. (do zadowalajacej dlugosci)
To by bylo an tyle

Ufff
