[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lip 13, 2008 20:28

MOderator pozmieniał mi zdjęcia w linki. Ale jak się wyświetlają od razu jest czytelniej. Więc teraz będą mniejsze...

1969ak- dzięki :) pomoc się przyda. NA koncie TOZ pusto. A dzieciaki leczyć trzeba. Na obecną chwilę 7 zdechlaków na prochach.
Przy okazji przypominam o aukcji :
http://www.allegro.pl/item398176243_kot ... otom_.html

Wczoraj znów depresja totalna - AniHIli zadzwoniła, ze w lecznicy na Wesołej są 4 maluchy do oddania. I szefowa Pani Danusi złapała 3 małe czarnuchy.
A przez 3 ostatnie dni niby ludzie dzwonili,ale jakoś nic z tego nie wychodziło...
Dziś na szczęście do nowego domku pojechał zgryźliwy Puchaty Pingwin i czarnulka od Moni. No i w lecznicy zostały tylko 2 maluchy. Więc może przeżyjemy...
ALe poważnie myślę o "mruczeniu" - może w następna sobotę? BO w niedzielę jest dzień gryzonia :lol: i chyba by się to nie komponowało :roll:
A na obecną chwilę mamy:

Jania - 2 kocurki z Kopernika
p.Danusia - 3 zdechlaki w piwnicy, 3 czarnuchy + Marchewka w szpitalu+ kotka po sterylce na działce 8O
Szałwia - 4 zdechlaki (właściwie 2 zdechlaki i 2 śliczne maleństwa :D)
Vil - 2-3 maluchy
Brat - Madame Tfu Tfu po sterylce - wstępnie zaklepana :)

Tyle ściśle u nas. Poza tym powinniśmy pomóc:
2 maluchy na Wesołej
4 maluchy w Łapach
5 w Akademii Medycznej


I pewnie sporo innych :roll:

A oto zdechlaki Szałwii -
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lip 13, 2008 22:11

Dzisiaj Malma (ta, która tak słabiutko widzi) mnie zaskoczyła. Biegały sobie koteczki i postawiłam na środku miseczkę z suchymi chrupkami. Malma wpadła w tą miskę, zajęła całym brzuszkiem powierzchnię, i nie dopuściła reszty do jedzonka. Ponieważ ta sucha karma była taka "nadprogramowa", podana w czasie dzikiej zabawy, a nie w porze karmienia, pomyślałam że Malma nieźle sobie radzi i potrafi w stadku pokazać kto tu był pierwszy :) Reszta musiała poczekać żeby sprawdzić co Malma chrupie.
Ale później: mokre jedzonko, wcześniej podawane w dwóch miskach, po dwa kotki na miseczkę - Malma nie pozwoliła nikomu dołączyć do swojej. Prychanie i warczenie skutecznie odpędziło rywali. Dziwne, tak ślicznie się z nimi bawi, i do tej pory tak nie robiła :roll: Przecież nie daję im za mało jedzonka, nie muszą walczyć. Zobaczymy co dalej.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon lip 14, 2008 7:17

Aga zapomniałaś dopisać o 4-5 białych maluszkach na Boboli :roll:

Zastanawiam się czy może nie zrobić tego mruczenia gdzieś indziej ?? Może być Auchan lub Careffour na Zielonych wzgórzach i nie koniecznie w sklepie Zoo a np. na zewnątrz przed budynkiem albo nawet i w środu w alejkach, które są dość szerokie. Wiecie do Galerii Podlaskiej jest dość daleko i nie każdemu pewnie chciało się jechać a jeszcze jak muszą powiedzmy ciągnąć się autobusem to wogóle ...
Tak sobie tylko myślę :)

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 14, 2008 7:38

melduję o stanie kociowatości w naszej stajni

bury łobuziak ma nowy domek

podobnie jak jego siostra - szylkretka z pyszczkiem przedzielonym idealnie pionową kreską - pół pyszka rude, pół czarne, do tego cztery skarpety i krawacik - piękność!

i na koniec sfrunęły jeszcze dwa maleństwa - jeden czarny jak węgielek, puchaty i syczący wypłoszek ;) i jego mniejsza siostrzyczka - także szylkretka, już nieco bardziej skomplikowanie ubrawiona niż siostrzyczka która znalazła już domek

jak będzie okazja to pstryknę zdjęcia

ellza
wasza koteczka nie ma raczej nic wspólnego z tym chłopczykiem ze zdjęcia ;) za duża odległość między niewodnicą kościelną a nowym miastem podejrzewam :wink:

tatusiów te maleństwa ze stajni miały conajmniej dwóch - jeden niesamowicie puchaty przepiękny czarny kocur, ale dość delikatnej budowy i o zniewieściałym głosie ;) kociaki są puchate wiec trochę po nim zdaje się mają .. i jeszcze jeden kocur - olbrzymi rudy zawadiaka, z puszczkiem całym w sznytach, postrzępionymi uszami... oj urodą to on nie grzeszy :wink:

hor

 
Posty: 14
Od: Wto maja 20, 2008 11:39

Post » Pon lip 14, 2008 10:06

MOnia- ja tez o tym myślałam. Zwłaszcza Zielone Wzgórza są kuszące. Ale zapewne potrzebne byłyby jakieś pozwolenia i takie tam... A dobrze byloby pomruczeć w tym tygodniu ( w następnym może mnie nie być...) Tu w sklepie wystarczy zgoda Basi. Ale następnym razem warto pomyśleć.
Więc narazie mruczenie umawiamy na tą sobotę 14-18. (w niedzielę jest tam dzień gryzonia :)
Hor- piszę pw

Kto może przybyć????

Zrobiłam ogłoszenia papierowe dla kiciów. Wyślę do tych, których maile uda mi się odgrzebać. Powieście, co?
Jeśli dostanę od Joa ulotkę "Mruczenia" to też podeślę, a jeśli nie to zrobię wieczorkiem i podeślę....

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 14, 2008 10:32

Cieszę się, że będę mogła pomóc. Tylko jeszcze kilka pytań technicznych. Jak ma być rozwiązana płatność? Czy jest jakieś jedno konto np. TOZ, na które mozna wpłacać? Jak wygląda rozliczenie wydatków?
Do wystawiania bazarków muszę się trochę przygotować - wyciągnąć, zdrobić zdjęcia itp.
Ale w międzyczasie mogę wrzucić do internetu trochę ogłoszeń o adopcji. Czy jest taka potrzeba? Jeżeli tak, to dajcie znać kicie które umieścić (może z jakimiś uwagami np. czy są szczepione, odrobaczone i inne, które przyjdą Wam do głowy).

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 14, 2008 21:51

Aga, jak widzę moją stronę osiedla obwiesiłaś ogłoszeniami, nawet mój sklep spożywczy :) Więc ja dzisiaj nic, jutro pojeżdżę.
Mruczenie: będę mogła przywieźć kocięta, zabrać kogoś oczywiście również i później odebrać, ewentualnie potargać klatki jakby trzeba było ;)

Dziś moje szkraby były z wizytą u lekarza. Tak bym chciała żeby E.T. już wypiękniał. Opuchlizna zeszła trochę, ale nadal te czerwone oczka. I szaro-biała kicia ma tak nasuniętą trzecią powiekę na oczko, że trzeba ciągle czekać (i mocne kciuki proszę) żeby się polepszyło. Bo nie wiadomo czy tak nie zostanie :roll:

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon lip 14, 2008 21:54

1969ak - wysłalam pw

Obeszłam wczoraj moje miłe osiedle wieszając ogłoszenia. Nie rozglądając się przy tym po krzakach :twisted:
Nie znalazłam dzięki temu żadnego kotka :D

Dziś dzwoniło z tych ogłoszeń kilka osób, ale jakoś tak ludzie dzwoniący z ogłoszeń internetowych są jacyś tacy... "bardziej"
Ale nie marudzę. Oddał się np maluś z lecznicy na Wesołej. W sobotę Anihili dzwoniła, ze podrzucono tam 4 maleństwa. Obecnie został jeden.
Dziś byłam tam na sesji foto.
Miały się też oddać 2 dziewczynki z gości z Dobrzyniewa, ale nie mam narazie info od ich opiekuna...
Byłyśmy dziś z Szałwią na kontroli ślepaczków - zdechlaczków. Ech, szkoda gadać. Tj może nie ma dramatu, ale te oczy to jeszcze sporo pozostawiają do życzenia.
Ślepaczki od p. Danusi przeprowadziły się do większej klateczki. Przynajmniej można w niej łapki rozprostować....
A oto dzisiejsze 2 sesje foto.
Maluszki Jani:
Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek

Dzieciaczek z lecznicy na Wesołej:
Obrazek;Obrazek;
Obrazek
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 15, 2008 3:34

[img]
Tak, to mój kościsty USZATEK.
Ale zmierza ku lepszemu.
Jest nadzieja! Ale do soboty niestety nie ucywilizuje się.
Podobnie ten drugi: niby już można się z nim dogadać, a on nagle sobie płata figle i ma mnie gdzieś. Nie ufa mi na razie.....
Wieczorem przybył malusieńki dzikusek spod Jurowiec. Przywiozła go Pani zgodnie z ustaleniami Agi. Zobaczymy, co to za ziółko!
Zaraz idę na obchód to znaczy karmić swoją kocią wspólnotę. Nie pada....
Miłego dnia LUDZIOM DOBREJ WOLI i KOTKOM! :lol:

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 15, 2008 5:57

Dziewczyny, obudźcie się!
Padają na forum pytania, jak dotąd żadnej odpowiedzi, ani na mój post ani na kolejne. Nowicjusze też czasem mogą pomóc a Wy jak widzę chyba nie potrzebujecie pomocy? Wprowadźcie w ten świat tych, którzy nie wiedzą jeszcze o co chodzi, kto wie, może znajdzie się choć jedna osoba, która będzie mogła w przyszłości pomóc.
Obrazek
Mruczę wiec jestem...
Obrazek Obrazek

MonikaG

 
Posty: 886
Od: Sob maja 06, 2006 12:27
Lokalizacja: NYC

Post » Wto lip 15, 2008 11:27

MonikaG napisz pw do którejś z dziewczyn, które są stale i czynnie zaangażowane w pomoc kociakom, a na pewno Ci odpowiedzą. Wiesz myślę, że przy tylu kociakach jest tak wiele pracy, że czasem jakieś pytania i propozycje pomocy na ogólnym forum mogą niechcący umknąć. Pozdrawiam :)

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 15, 2008 11:41

Nie chciałam tworzyc nowego tematu, a poniewaz ten wątek dotyczy miasta w którym mieszkam, postanowiłam napisac tutaj. W okolicy mojego bloku pojawiła się jakiś czas temu kotka - młodziutka, ale zupełnie dzika. Przez pewien czas przestała się pojawiac, ale wczoraj wypatrzyliśmy z mężem, że wróciła. Z maleństwem. Kociak jest przeuroczy, ale zaniedbany i na pewno chory (jego oczka wyglądają okropnie). Niestety nie ma szans na zbliżenie się do nich, oba koty uciekają jak tylko próbujemy się zbliżyc. Widzę, że ludzie z bloku dokarmiają koty, zostawiają im też otwarte okienko do piwnicy, jednak serce mimo wszystko boli jak się na te dzikuski patrzy - dookoła pełno samochodów i ludzi z psami... Ciekawi mnie, czy i gdzie można coś takiego zgłosic. Proszę o informację.

Shaula

 
Posty: 14
Od: Wto lip 01, 2008 9:16
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 15, 2008 16:15

MOnika G- sorki fakt, nadmiar wrażeń i brak uwagi :)
Co do łapania - czasem panie karmicielki bardziej przeszkadzają niż pomagają (a czasem odwrotnie) Dlatego zawsze to weselej jeśli łapią 2 osoby - jedna może pozagadaywać :D
Co do Mruczenia - spotykamy się w Galerii Podlaskiej, w sklepie ZOO Natura, który udostępnia nam miejsce. Zabieramy ze sobą aktualne kociaki. Potrzebne sa osoby do ich noszenia, głaskania. I transport dla głaszczących, kociaków i klatek. Najbliższe Mruczenie w sobotę 14-18.
Potrzebna jest też często pomoc finansowa i w wieszaniu ogłoszeń. Jakbyś przesłała mi swój adres email to wysłałąbym ci ogłoszenia do powieszenia...
KTO SIĘ WYBIERA????

Shaula-generalnie nie ma gdzie. zgłosić. Bo teoretycznie nie dzieje się im krzywda. Jeśli chcielibyście im pomóc to możemy pożyczyć klatkę łapkę - można do niej zwabić kicie - najlepiej najpierw małego, potem dużego.
Mamusię wysterylizować - na szczęście koszty pokrywa TOZ. Znalazłoby się też miejsce do przetrzymania kici po sterylizacji. I ew.do potrzymania kociaka do czasu znalezienia domu. Chyba że macie takowe możliwości, bo u nas tradycyjnie krucho, ale jak będzie trzeba to się znajdzie. Jak bardzo chore oczęta ma ten dzieciak? Widać je wogóle?

Wczoraj zadzwoniła pani chętna na kicię tygryska - (jest taka jedyna zdrowa u Szałwii). Tylko tak źle brzmiała... Ale wiadomo, trzeba wszystko sprawdzić - zadzwoniłam do niej dziś. Się rozmyśliła. W sumie dobrze, bo nawet nie bardzo widziałam sens jechania tam. Na szczęście dziś zadzwoniła kolejna pani, umówiłysmy się na jutro po południu. Oby wyszło...
Wczorajsze dwie dziewuszki z gości z Dobrzyniewa pojechały do nowego domku. Tam sprawa załatwiona. Ufff... Zostało 15 8O

KTO MA JESZCZE MOŻLIWOŚĆ POWIESIĆ OGŁOSZENIA ??? PONOSIĆ ULOTKI MRUCZENIA??? - do jakieś przychodni, sklepów, nie wiem gdzie jeszcze...

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 15, 2008 16:35

Ja....
Czekam na Ciebie, Agatko, i na ogłoszenia jutro około 9.00 rano.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 15, 2008 16:43

Czy o Mruczeniach wiedzą białostockie gazety lub TV? Czy zamieszczają jakiekolwiek informacje? Przed i po?

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Szymkowa i 376 gości