anna09 pisze:A oto dowód, że zdjęcia oglądaliśmy... chłopakowi się podobały i powiedział mi w sekrecie, że chętnie zamieszkałby z takimi fajnymi dziewczynaki zamieszkał i razem z nimi wylegiwał się w ogródku

kasia86 pisze: Co słychać u dziewczynek?
Przed chwilą śmiałam się sama do siebie, bo było tak: Bisia i Kropcia wyszły sobie jeszcze na wieczorny, rześki spacer. Gdy po dłuższej chwili otworzyłam okno kuchenne, to Kropcia od razu popędziła do domu, więc jeszcze zawołalam "Bisia, Bisia". I co zobaczyłam? Zza rogu wypadła Bisia i jak grzeczny piesek przybiegła prawie kłusem do mieszkania. A przy jej kształtach ten bieg wyglądał ...

... dość szczególnie
Z wetem na razie się nie konsultowałam, bo wet już na wakacjach. A że Mrusia ciągle jeszcze nie wygląda tak, jakbym sobie tego życzyła, to może i lepiej, bo mam nadzieję, że wreszcie dziewczyna nabierze jeszcze trochę ciała.
A nadzieja jest związana z faktem, że od wczorajszego wieczora moje pannice są karmione nowym zestawem jedzonek. Po długich przemyśleniach zdecydowałam się na mieszankę karm Orijen i Nutram Allergy Care i zdaje się, że trafiłam w dziesiątkę

Wszystkim bardzo smakuje, nawet Kropcia przestała domagać się Exigenta, a Bisia zrezygnowała z białego serka

, no i kupki są normalne
Zdecydowalam się na zmieszanie tych karm, bo moje obserwacje wykazały, że zakaz mieszania to taki trick marketingowy producentów: ciągle ta sama karma powoduje, że przewód pokarmowy reaguje rozregulowaniem na wszelkie zmiany. Natomiast mieszanka daje w efekcie bardziej elastyczną pracę przewodu pokarmowego, a koty są bardziej zadowolone, bo jedzenie jest urozmaicone smakowo. Przykładem może być karma RC Exigent, która ma 2 rodzaje "krokietów", mówiąc fachowo
Co do Acany to jest to rzeczywiście dobra karma, ale moim kotom nie smakowała. Kropcia w ogóle nie chciala jej jeść, Kasia jadła, ale bez szczególnego zapału i mniej niż zwykle, Bisia przerzuciła się na biały serek, a Mrusia jadła podobnie, jak Kasia, to znaczy bez przekonania i mniej niż zwykle, dlatego wciąż nie jest jeszcze wystarczająco "przy kości"
Zastanawiałam się, dlaczego tak było i doszłam do wniosku, że przyczyną tego jest chyba dodatek czosnku w tej karmie. Jest to dość szczególny rodzaj warzywa i jest naturalne, że nie wszystkim zwierzętom może on smakować nawet, jeśli są to tylko ilości śladowe. Potwierdzeniem tego przypuszczenia było to, że Mrusia po tej karmie robiła kupki tak koszmarnie cuchnące, że aby pozbyć się tego zapachu, musiałam myć podłogę i ściany w łazience po każdej jej kupce. A od wczoraj, po zmianie karmy, wróciła czarowna normalność zapachowa

I życie znowu wydaje się piękne
Tym optymistycznym akcentem kończę, pozdrawiam wszystkie Ciocie, kotkom przesyłam mizianki ode mnie i całusy od dziewczyn, a ponadto życzę dobrej nocki i radosnego poranka jutro
