» Sob lip 12, 2008 16:27
Soniu, te wyniki nie sa az tak tragiczne- kreatynina jest bardzo wysoka, to prawda, ale ona niestety taka bedzie gdy cos sie dzieje zwazywszy na stale wysoki poziom... Fiona jest po prostu w drugiej polowie III fazy wiec przy dekompensacji osiaga wyniki z IV- to tak jest. To jest wazne ale nie najwazniejsze, najpierw patrzmy na inne parametry.
Wiec- mocznik jest wysoki ale to nie jest jeszcze zatrucie, stosunek kreatyniny do BUN wynosi mniej niz 1:12 wiec taki jakiego oczekujemy przy dobrej kontroli (oczywiscie dobra kontrola co innego znaczy w kazdej fazie). To daje szanse i zarazem troche przestrzeni, bo kot przy takim moczniku nie powinien jeszcze sie meczyc.
Nie mamy rozmazu wiec na razie nie mozna powiedziec czy taki poziom leukocytow jest znamienny dla infekcji, czasem osobniczo nie ma niby leukocytozy ale rozmaz jest infekcyjny. Zobaczymy.
Jest anemia, umiarkowana, taka powinna byc jeszcze niezle tolerowana przez organizm (co innego znaczy hemotokryt 25 przy ostrej anemii a co innego przy stanie przewleklym, gdy spada stopniowo); szkoda bardzo ze nie policzono retikulocytow, ale widac ze anemia jest normocytarna i normobarwliwa, nie widac wzmozonej odnowy (RDW jest stosunkowo niskie, przy takich wynikach typowo byloby powyzej 19).
Mysle ze warto podac standardowo witamine B12 w zastrzykach i zelazo, i juz myslec o wlaczeniu epo.
To w wiekszsci przypadkow pomaga i znacznie poprawia stan kliniczny i komfort zycia.
I wreszcie bardzo wazne- elektrolity. Jest za duzo sodu i potasu, wydaje mi sie ze ona jest zakwaszona, i to powoduje takie przesuniecie jonow z przestrzeni wewnatrz- do pozakomorkowej. Ja stosunkowo niedawno mialam taka sytuacje u Lunka- kot czul sie ewidentnie zle a jedyne co mi wyszlo to hyperNa, hyperP i chlorki. Po 2 dniach uzupelnienia plynow 1:1 NaCl z glukoza kot odzyl, nic nie zrobilam a zmiana byla ewidentna, wrecz spektakularna. Kwasica jest wciaz czesto bagatelizowana a z moich obserwacji bardzo warunkuje samopoczucie kota.
Tylko ze tak- plyny iv jak najbardziej, szybciej, efektywniej, zwlaszcza ze nie mozemy tak naprawde ocenic dobrze nawodnienia (co wet o tym mowil? sprawdzal oddechy, czas kapilarny, elastycznosc skory? bo przy anemii na podstawie hematokrytu nic nie wydumamy).
Tylko ze trzeba pomyslec jak zadzialac zeby nie rozrzedzic nadmiernie krwi i nie nasilic objawow niedokrwistosci. Tzn. musimy sie od razu zajac anemia, nie mozna tego odlozyc na pozniej.
Do tego wszystkiego sa podwyzszone transaminazy, niewiele bo niewiele, ale wszystko razem ma prawo dokuczac Fionie i byc zle przez nia znoszone. Sprobuj zadzwonic do dr Ani, ona Fione zna i jestem pewna ze przejmuje sie Wami obiema, mysle ze najlepiej doradzi jak sie zabrac do przelamywania tego kryzysu.
Tak jak Ci mowilam, nie napisze ze bedzie dobrze bo ani ja tego nie moge w tej sytuacji (ciezkiej,owszem) wiedziec ani Ty mi nie uwierzysz.
Ale widze naprawde duze szanse ze jeszcze tym razem sie uda bo widac sporo rzeczy ktore mozna zrobic i kontrolowac, a to zawsze daje nadzieje.