nie ma juz Kredki
[i]
nie moge w to uwierzyć
tak długo juz była w schronisku, tak długo, z tyloma wirusami juz miałą do czynienia
nie wiem co ja zabiło.
Nie mogę sobie darowac,ze nie umiałam rano sie zdecydowac na jej odejscie
niepotrzebnie cierpiała
Iwona jechała ,zeby ja zawiezc do weterynarza.
Nie zdazyła, umarła mi w ramionach.
Kredeczko-kochana wesoła koteczko.
Tak bardzo mi przykro
z kociarni poleciały dzis wszystkie poduchy i kocyki, na razie koty beda miec kartony,jest ciepło-wysstarczy im, a łatwiej dezynfekowac.
Wszystko wyszorowane wirkonem
Ostatnio edytowano Pt lip 11, 2008 20:08 przez
Mała1, łącznie edytowano 2 razy