musialam je wykapac
Tula strasznie sie drapala wszedzie (teraz nadal, ale jakby mniej)
a futerko Pchly mnie po prostu porazilo - nie udalo sie wszystkich pchlich zwlok zmyc, ale sporo, no i woda lala sie jasnoczerwona
oczywiscie po suszeniu recznikiem suszylysmy sie suszarka - bardzo bezproblemowe koty
umylam uszy (brudne bardzo

ale nie swierzb)
obcielam pazurki
poniewaz obu wylala zielone gluty z nosa, zakraplalam sola fizjologinczna, to chyba im ciut ulatwilo oddychanie
dodalam im Rutinoscorbin i Echinacee do codziennej diety
Pchla dwa razy zrobila siku do miski z suchym
drugi raz przy mnie - natentychmiast ja zlapalam za kark i do kuwety, a ona znowu tam, to ja znowu do kuwety, na co ona uciekla w katek i tam zaczela sikac, w trakcie ja przenioslam do kuwety
moze nie podoba jej sie zwirek? mnie tez sie nie podoba

kupilam probnie zwirek z Lidla, bo wszystkie moje na Animalii zdrozaly i musze dla swoich kotow szukac czegos innego...
Tula pieknie biega za wedka piorkowa
ale oddycha przez nos, to slychac wyraznie
Pchla nie rozumie jeszcze, o co chodzi z tym bieganiem
Tula to taka ciut jakby lysawa w wielu miejscach jest

wyglada to na wytarcie wloskow tam, i sporo i duzych jest takich obszarow...
mam nadzieje, ze to nie grzyb...
a ja umieram, dusze sie i takie tam
jednak nie powinnam miec normalnych (dluzszych) tymczasow ze wzgledu ]na zdrowie....