już jest pięknie,świeci słońce i tęcza mieni sie cudnie ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 09, 2008 8:43

A nie możesz zorganizować jej dodatkowej tymczasowej kuwety (np. jakiejś miski) tam, gdzie najchętniej przebywa.
Teraz spokój i odpoczynek są dla niej najważniejsze.

to jest straszna uparciucha i ma tylko jedno ulubione a drugie konieczne miejce.. pierwsze to brodzik...a konkretnie dziurka odpływowa :) a drugie kuweta...to ostatnie wykorzystuje na bardziej treściwe rzeczy... problem w tym,że nawet jeśli zamknę pokój i zaniosę tam dodatkową kuwetę ona nie uznaje tego i nie chce jej używać ... :( na szczęście jestem obecnie w domu więc mogę dopilnować...

Cały czas kciuki są trzymane za kicię :ok: :ok: :ok: :ok:
Wymiziaj ją ode mnie :D
W zamian obie przesyłamy mnóstwo cmokasów dla Ciebie i wszystkich zaprzyjaźnionych z Tobą cudownych kitko - ogonków :D

Mizianko oczywiście ja bym tak mogła ją miziać 24h...nigdy nie mam dość a nawet zawsze niedosyt :) - wciąż mam takie uczucie jakbym się nią jeszcze nie nacieszyła!

Właśnie robi poranną toaletę stópki i wszystko to co wystaje z kaftanika... :)


A może nie zamiast czasami, lepiej częściej :lol: .
Na Koci Łapci jest wątek z kocimi wierszykami forumowiczów.
Ja go tylko czytuję, ale Ty możesz się tam udzielać :D[/quote]

bosh.. :oops: ...po za tym ,że hymm troszkę się wstydzę to nie pomyślałam o czymś podobnym a dwa nie miałam pojęcia,że takie miejsce tutaj jest:)

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 09, 2008 8:53

Minik pisze:
Amika6 pisze:A może nie zamiast czasami, lepiej częściej :lol: .
Na Koci Łapci jest wątek z kocimi wierszykami forumowiczów.
Ja go tylko czytuję, ale Ty możesz się tam udzielać :D


bosh.. :oops: ...po za tym ,że hymm troszkę się wstydzę to nie pomyślałam o czymś podobnym a dwa nie miałam pojęcia,że takie miejsce tutaj jest:)


Myślę, że jak poczytasz to trema zniknie i dołączysz do grona rymujących :D
To ten wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58 ... tart=0#top
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro lip 09, 2008 23:18

byłam i czytałam.. gdzie mi do tych wszystkich.. pięknych poezji... no może,że w formie żartu podejdę do tematu... :D

moja kocia dużo śpi...nie bryka..czasem wskoczy na strategiczne miejsce- koszyczek na lodówce - cóż widok rozległy i wszystko pod kontrolą :)

cały czas antybiotyk...2razy dziennie ćwiara SYNERGAL'u oczywiście dopyszczkowo...
aczkolwiek moja Minia opanowała metodę przetrzymaj i wypluj! - dobra w tym jest 3 podejścia zanim naprawdę połknie w tym moje pogryzione paluchy... irytuje ją sytuacja wpychania czegoś- zapewne fujj- wbrew jej woli...no ale cóż... zdrowie ważniejsze tym razem :) niż walory smakowe...

do tej pory myślałam,ba byłam przekonana ,że nie ma zmiłuj i tableta musi trafić tam gdzie jej miejsce, ale jak widać niektórzy też pracują nad technikami pozbywania się tego co fuuj i jest nie fajne w paszczy :D

miałam chwilowe zawahanie czy kicia nie ma zaparcia...jednak wieczorkiem...poszła ta sprawa bardzo gładko :D i człek się cieszy nawet z tak smrodliwego powodu... :lol: :lol: :lol: :lol:

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 10, 2008 7:04

Dużo odpoczywa, bo pewnie szwy jej przeszkadzają. Na brykanie przyjdzie czas :D

Minik, tabletki najlepiej jest maskować, tzn. oblepić jakimś mokrym kocim jedzonkiem (mięsko z saszetki albo koci pasztecik Whiskasa) lub masłem (tu dobrze jest trochę schłodzić, żeby do palców się nie przyklejało :D ).
Jeśli wrzucisz centralnie, jak najgłębiej do pysia i jedną ręką przytrzymasz go zamknięty, a drugą ręką pogłaskasz po gardziołku, to nie wypluje. Głaskanie od góry w kierunku brzusia wywołuje odruch przełykania.
Spróbuj tego sposobu, bo to mniej stresu dla kici a tezraz to bardzo ważne.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lip 10, 2008 14:25

Amika6 pisze:Dużo odpoczywa, bo pewnie szwy jej przeszkadzają. Na brykanie przyjdzie czas :D

Minik, tabletki najlepiej jest maskować, tzn. oblepić jakimś mokrym kocim jedzonkiem (mięsko z saszetki albo koci pasztecik Whiskasa) lub masłem (tu dobrze jest trochę schłodzić, żeby do palców się nie przyklejało :D ).
Jeśli wrzucisz centralnie, jak najgłębiej do pysia i jedną ręką przytrzymasz go zamknięty, a drugą ręką pogłaskasz po gardziołku, to nie wypluje. Głaskanie od góry w kierunku brzusia wywołuje odruch przełykania.
Spróbuj tego sposobu, bo to mniej stresu dla kici a tezraz to bardzo ważne.


doświadczenie w tabletach jest..ale moja Minia działa na opak ;) ale za Twoją radą tym razem poskutkowało smakołyk sheba+tableta...ba sheba za 4,50 no ale poszło ... na obiadek surowy dorszyk znacząco polepszył i pokrzepił kocią duszyczkę :D

dziś zrobiłam wietrzenie brzucholka :)
ha szczęście polizania niektórych miejsc wpłynęło jak widzę na poprawę nastroju.. oczywiście miejsca zakazane zasłoniłam ...sznureczki z plecków z grubsza wystarczyły by zrobić toaletę :)

moja mama dziś rzuciła stwierdzeniem,że Minia żyje tylko dla mnie...czasem jej stwierdzenia mnie osłabiają...

spędzam z kicią każdą chwilę na miziu miziu...przy okazji ja też mam zrobiony peeling twarzy i biada mi gdybym protestowała...

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 10, 2008 22:00

Minik pisze:spędzam z kicią każdą chwilę na miziu miziu...przy okazji ja też mam zrobiony peeling twarzy i biada mi gdybym protestowała...


Nasza Tusia też lubiła nas lizać :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lip 10, 2008 22:16

Jak fajnie, że tak ładnie sie goi.
Ograniczniki nie są jak dla dzieci to jest mechanizm związany z okuciami okna, pozawalają na częściowe otwarcie okna.
Już raz wstawiałam na foru jak to wygląda, powtórzę bo znalazłam zdjęcia.
Skrzydło z klamką
Obrazek
przy framudze
Obrazek

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lip 11, 2008 14:46

Hannah12 pisze:Jak fajnie, że tak ładnie sie goi.
Ograniczniki nie są jak dla dzieci to jest mechanizm związany z okuciami okna, pozawalają na częściowe otwarcie okna.
Już raz wstawiałam na foru jak to wygląda, powtórzę bo znalazłam zdjęcia.
Skrzydło z klamką
Obrazek
przy framudze
Obrazek


o dzięks...całkiem fajna sprawa!
my mieliśmy przez spółdzielnie robioną wymianę więc wadomo o takich cudach tylko pomarzyć ... :?

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2008 14:58

Moje Drogie !

było strasznie, ale ...dziś nie mam słów...

czułam, wiedziałam...

bezsilność mnie paraliżuje... powiem jedynie...
mięsak wrzecionowatokomórkowy...reszta może później
chwilowo mam doła...

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2008 17:52

Nie wiem jak Ciebie pocieszyć :(
Mogę jedynie trzymać kciuki.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob lip 12, 2008 20:29

...Hannah12

dziękuję...

w ogóle WSZYSTKIM...z całego serducha!!!

oswajam się - cały czas oswajam...boję się ją dotykać w tych miejscach...gdzie były guzy...boję się spotkania z którymś z nich...że wyrósł...

dziś byłyśmy na ściągnięciu szwów...pan wet był zaskoczony- stwierdził,iż przy takim wyniku biopsji rany nie powinny w sumie się goić...
a pięknie wyglądają...

szukam w necie jakichkolwiek terapii nawet niekoniecznie konwencjonalnych-diet suplementów...cokolwiek...

za dwa dni możemy zdjąć kubrak pewnie będzie weselej...w czwartek w nocy wylazła z kubraka była grzeczna ...później jak mniemam osiurała go bym jej go zdjęła... no i nie miałam wyjścia! nie zrobiła wiele szkody szewkom...

teraz wyczuła mój wisielczy ton i wstała no małe szorowanko tylnych łatek...

PS. znienawidzony kubrak wyrzuciłam!!! po ostatniej operacji żal mi go było wywalić-nie żebym była zababonna ale tym razem bez żadnych oporów...do śmieci!!!

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 12, 2008 22:46

Właśnie doczytałam ... i nie wiem Ci napisać :(

Minik strasznie mi przykro, ale przecież wiesz, że każdy reaguje inaczej ... jedni szybciej inni wolniej. Z wyrokiem też można żyć, więc póki co cieszcie się sobą.
Postaraj się myśleć pozytywnie i zapanuj nad lękiem. Nie myśl o tym, że zaraz znajdziesz nowy guz, nie zadręczaj się wyczekiwianiem na najgorsze.
Kicia wyczuje, że zachowujesz sie inaczej i że coś Cię gryzie. Będzie chciała dzielić z Tobą Twój smutek, a to nie jest dobrze.

Kicia szybko dochodzi do siebie po operacji, to znaczy ze dostałyście od losu jeszcze jakiś czas. Trzymam kciuki był jak najdłuższy.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lip 12, 2008 23:58

Amika6 pisze:Właśnie doczytałam ... i nie wiem Ci napisać :(

Minik strasznie mi przykro...
Postaraj się myśleć pozytywnie i zapanuj nad lękiem. Nie myśl o tym, że zaraz znajdziesz nowy guz, nie zadręczaj się wyczekiwianiem na najgorsze.

Kicia szybko dochodzi do siebie po operacji, to znaczy ze dostałyście od losu jeszcze jakiś czas. Trzymam kciuki był jak najdłuższy.


Amiko bardzo bardzo...dziękuje...myslę,że się łatwo nie poddamy...
wkurza mnie ta cała sytuacja niemiłośiernie, wkurza i obezwładnia jednocześnie, tą bezsilnością w sumie...
ale skrzętnie przeszukuje net...za wszystkim co może pomóc...właśnie studjuję właściwości oleju lnianego i rydzowego bogatego w omega-3, który obezwładnia brzydalskie komóry!

KOCHAM ją TAK,że chyba musieliby mnie walnąć czymś naprawdę ciężkim żebym odpuściła i spasowała...jednak czasem różne myśli pukają w czółko!

ale najważniejsze,że jesteście i zaglądacie tutaj raźniej mi z WAMI!

przykro wiadomo...hipnotyzuje kartkę z wynikiem jakbym chciała poprzestawiać całość w zgoła inną rzeczywistość... ale mamy co mamy i brniemy dalej z ogonami w górze :) nawet jeśli uśmiech będzie przez łzy...

bierzemy z tego co nam los zesłał każdy okruch byleby razem jeszcze chwilę dłużej :) :wink:

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 13, 2008 8:22

I tak trzymaj :D :ok: :ok:
Wymiziaj ode mnie dzielną kiciunię
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie lip 13, 2008 10:31

wieczorkiem zafundowała mi przepiękne mruczanko, pierwsze od czasu operacji...i normalnie się rozmarzyłam :)

później kolejna porcja antybiotyku - w rybce... no i może zwariowałam ale podaję jej olej z lnianki bogaty w omega 3 - podobno pomaga w walce z nowotworami :)
chyba nie zaszkodzi a może troszku pomoże(OLEJ LNIANY W DIECIE DR BUDWIG) tak wiem może zwariowałam, może mam nierówno pod sufitem,słońce wypaliło mi zdrowy rozsądek...cokolwiek ktoś powie nawet przytaknę... w każdym razie będę robić i tak swoje z założonymi rękami nie będę siedzieć! O nie!
jak się okazało jakby rozumiała zjadła wylizała i poszła spać - oczywiście ze mną :)

ha dziś rano było łowienie muchy...normalnie mucha irytowała moją kicię :) znaczy...nie poddaje się !
teraz wyleguje się na balkoniku okiennym w kuchni - też pierwszy raz od ho ho ho...
żeby było śmieszniej obok siedzi Sisi kotka , która po pierwszej operacji napadała na nią najbardziej...obserwuje teraz te dwie panie :)

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości