» Wto lip 08, 2008 18:21
Martwimy się o Czapcię. Jest chuda, niemrawa, zestresowana. Odrobaczyliśmy ją dziś tym cudem na kark - rewelka, nic nawet nie wiedziała.
Doszliśmy do wniosku, że jak dalej będzie taka nieszczęśliwa, to ją wypuścimy do ogrodu, do Mirka.