oj, słychać, słychać. Dorcia tak jak mówiłam.
Domku dla Miłeczki już nie szukałam, tz zgodził się, by została, ale..jest dla niej fajny domek. Rozmawiam z Panią i jej córką już od kilku dni. Domek zabezpieczony i odpowiedzialny. Jutro popołudniu składam im przed adopcyjną wizytę.
Myślałam bardzo długo o tym, decyzja bardzo trudna, pewnie, że chciałabym, żeby została, jest piękna, lecz Aisha..pokochałam ja bardzo.
O nią nie zapytał nikt

tak przykro. Wiele osób woli adoptować zdrowego, małego kotka.
Ona jest taka kochana, przytulaśna, jeszcze operacja
Jeżeli nikt nie pokocha Aishy, zostanie u mnie na zawsze, zresztą nie wiem, czy będę mogła ją oddać po operacji
