bielutkie kociątko, ciąg dalszy...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 09, 2008 22:41

zuzia96 pisze:
Femka pisze:i ja się przyłączę do agnes_czy i Marcelibu
głupio mi, że wcześniej tego nie zrobiłam
i poza ogromnym zaangażowaniem Dorci44, chciałabym zobaczyć te DT znalezione bez problemu, jak wcześniej wyczytałam w tym wątku.



Femko, czy mogłabyś się nie wypowiadać przynajmniej w tym wątku?



na Twoim prywatnym forum, to pytanie będzie jak najbardziej zasadne.
Tutaj nie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lip 09, 2008 22:53

weszlam na watek przypadkiem, czasem mi sie zdarza :wink:

i nie wierze wlasnym oczom 8O

czy ktos w ogole pamieta o tym, ze niezaleznie od tego, czy szczepiony czy nie, kazdy kot (a szczegolnie kociak) przy zmianie miejsca moze miec duzy spadek odpornosci?
i wtedy wcale nie jest potrzebe, jak to ktos ujal, stado kotow czy tymczasow pod reka :roll:

ja mialam 2 tygodnie temu 2 maluchy, nieszczepione
Muczacza jest nosicielem kk (jak go swego czasu adoptowalam to wyjezdzal od Ryski jako zdrowy kociak a u mnie mial straszna "faze", trzeba bylo nawet wrocic do karmienia strzykawka bo nie czul jedzenia, ledwo oddychal, temperatura, wrzod na oczku, kroplowki :roll: wszystko w ciagu 1 tygodnia od przyjazdu do mnie)
Telma ma herpesa, ktorego mozna tylko doleczyc
tfu tfu maluchy sie nie zarazily
za to teraz Telma ma taaakie oko :twisted: :roll: stres panie stres :roll: :wink:

chyba ciut przesadzacie z oskarzaniem Dorci
zreszta - DT w Wawie naprawde nie daje sie "bez problemow" znalezc - a jesli taki byl, to trzeba bylo kociaka do niego wyslac, a nie do Dorci :roll: :twisted:

jak sa takie domki to ja natychmiast moge podac kilka watkow, gdzie TRAGICZNIE brakuje DT :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lip 09, 2008 23:01

Dzięki Beata za głos rozsądku, bo wątek niebezpiecznie zmeandrował w stronę osobistych animozji :cry:
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lip 09, 2008 23:05

agnes_czy pisze:Dzięki Beata za głos rozsądku, bo wątek niebezpiecznie zmeandrował w stronę osobistych animozji :cry:


Ja również dziękuję. Coś groteską już powiało... :?
Marcelibu
 

Post » Śro lip 09, 2008 23:23

zuzia96 pisze:A może zamiast snuć podejrzenia, że maleństwu zaszkodziła kąpiel (zlecona przez weta!!!) albo zawiało go w podróży i sugerować, że kotek przyjechał chory - warto byłoby zastanowić się nad tym, czy kotek nadaje się do bycia wśród dużego stada kotów. A to słowa dorci:
- na inne futra warczy jak pies
- towarzystwo goni bluzgając okropnie
A na zdjęciu, gdzie zobaczył Kropkę widać wyraźnie, że kociątko się boi (mimo że ona kocha maluchy).

Czy na pewno mówimy o tym samym koteczku???

W miejscu, skąd go wzięłam, był tylko z mamą i były tylko 2 niewielkie psy, któych się nie bał. Według słów dziewczyny, od której odbierałam kotka, mamę jego zagryzł duży pies z sąsiedztwa, który wdarł się na ich ( nie zagrodzoną!) posesję. Maleństwo nigdy nie przebywało w tak dużym skupisku kotów. I może nad tym wartałoby się zastanowić?

Zuzia, odniose sie jeszcze do tego
przyjmuje, ze znasz sie na kotach, mialas wiele tymczasow w domu i wiesz, jak spanikowany moze byc kot na nowym miejscu
wiec zupelnie nie rozumiem powyzszego...

to, ze kociak swietnie czul sie w jakims tam kocio/psim towarzystwie nie oznacza ze do wszystkich stworzen zywych pala miloscia
powiedzialabym nawet z mojego malego (w porownaniu do Dorci) doswiadczenia jako DT, ze maluchy na poczatku bardzo czesto sa przerazone, fukaja, prychaja i inne takie na pozostale koty :wink: i ludziow :wink:
nawet na mojego Muczacze, ktory jest super kociakowym Wujkiem :lol: :wink:

na pewno wiesz, o czym piszesz :?:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lip 10, 2008 4:18

kociatko wstało samo ,ładnie wypił conva ,skorzystał z kuwetki ,nasyczał na mnie :wink:

acha ja mam malunie psy ,które do kociaka nie podchodzą ,z tego względu że jest zablokowane wejście do pokoju...buldozie tymczasowe zasiusiały by wszystko.

mylisz sie kotika ,nie nawrzucałam ci i każdy kto mnie zna wie że nawet nie jestem wstanie tego zrobic bo to nie lezyw mojej naturze ,charakterze itp .
Mam wszystko co do ciebie wysłałam. :wink:

zuzia 96 nigdy nie zarzucałam ci absolutnie nic ,zreszta nikomu ,zrobiło się niesmacznie i tyle.
bardzo dbałaś o kociaka ,wyposażyłaś go na droge jak żaden inny domek przekazujący kota,wetowi który zlecił kąpiel :? takiego malca należy sie bura,od tego jest Frontlain.

sa tu niestety osobiste animozje których zrozumiec niepotrafie :cry:






prawda jest taka że jest to wielkie rozgoryczenie ,bo kotek trafił tu, a nie tam .
nie ważne gdzie i dlaczego zachorował...to sie zdarza ,ważne żeby go wyleczyc i oddać w odpowiednie ręce czyli agnes _czy.

a teraz ide troszke sie przespać jestem padnięta.

Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2008 8:23

O jakie cudo słodziutkie :love:
Będzie dobrze :ok: :ok: :ok: Myślę, że kryzys już minął. Jak maluch interesuje się jedzeniem, to już dobrze :)
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw lip 10, 2008 9:45

dorcia44 pisze:kociatko wstało samo ,ładnie wypił conva ,skorzystał z kuwetki ,nasyczał na mnie :wink:

acha ja mam malunie psy ,które do kociaka nie podchodzą ,z tego względu że jest zablokowane wejście do pokoju...buldozie tymczasowe zasiusiały by wszystko.

mylisz sie kotika ,nie nawrzucałam ci i każdy kto mnie zna wie że nawet nie jestem wstanie tego zrobic bo to nie lezyw mojej naturze ,charakterze itp .
Mam wszystko co do ciebie wysłałam. :wink:

zuzia 96 nigdy nie zarzucałam ci absolutnie nic ,zreszta nikomu ,zrobiło się niesmacznie i tyle.
bardzo dbałaś o kociaka ,wyposażyłaś go na droge jak żaden inny domek przekazujący kota,wetowi który zlecił kąpiel :? takiego malca należy sie bura,od tego jest Frontlain.

sa tu niestety osobiste animozje których zrozumiec niepotrafie :cry:






prawda jest taka że jest to wielkie rozgoryczenie ,bo kotek trafił tu, a nie tam .
nie ważne gdzie i dlaczego zachorował...to sie zdarza ,ważne żeby go wyleczyc i oddać w odpowiednie ręce czyli agnes _czy.

a teraz ide troszke sie przespać jestem padnięta.

Obrazek


Dorotko - znam Ciebie, wiem jaki masz Dom, wiem jaka jesteś - dlatego jest mi okropnie, bardzo przykro, że tak Ciebie potraktowano. Naprawdę, aż mi się łza kręci w oku.

Widać, że osobiste animozje, tu myślę również o Zuzi96, przesłaniają oczy i zdrowy rozsądek. Wczoraj wieczorem bardzo się rozczarowałam. Nie wiem, czy to przedszkole, bo o niektóre posty mogłabym moją 9-letnią córkę podejrzewać. Szkoda, że tak się dzieje, bardzo szkoda... Ręce mi opadły, dosłownie :? .
Marcelibu
 

Post » Czw lip 10, 2008 10:35

:( :( :( :( :(
ja trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze zakończyło...
Wszystkie dziewczyny jesteście wspaniałe, i tyle :P kotika, dorcia, zuzia, agnes .... błagam dziewczyny nie kłóćmy się, każda z Was ma prawo czuć się urażona, głupia sytuacja wyszła, ale czasami tak się zdarza.... w końcu jesteśmy tylko ludzimi, nie? :wink:
A kociak jest prześliczny.... mam do białasków wielki Sentyment, przecież moja kotka jest w Śnieżynkowym klubie... 8)

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lip 10, 2008 10:56

Wrócilismy od weta ,Maluch nie ma goraczki :D i oby tak zostało ,je ,bawi się ,tylko jeszcze kuleje ,jeszcze łapinki bolą ,ale jest taki rozkoszny ,wetka powiedziała ze życzyła by sobie miec tylko takich pacjentów :wink:

minki robił takie jak na fotkach Zuzi ....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2008 10:57

Marcelibu pisze:
Dorotko - znam Ciebie, wiem jaki masz Dom, wiem jaka jesteś - dlatego jest mi okropnie, bardzo przykro, że tak Ciebie potraktowano. Naprawdę, aż mi się łza kręci w oku.

Widać, że osobiste animozje, tu myślę również o Zuzi96, przesłaniają oczy i zdrowy rozsądek. Wczoraj wieczorem bardzo się rozczarowałam. Nie wiem, czy to przedszkole, bo o niektóre posty mogłabym moją 9-letnią córkę podejrzewać. Szkoda, że tak się dzieje, bardzo szkoda... Ręce mi opadły, dosłownie :? .


Nie wiem, gdzie dopatrzyłaś się u zuzi96 jakichkolwiek animozji. Dała z siebie bardzo dużo temu kociakowi (przeczytaj wątek od początku), więc nic dziwnego, że bardzo przejęła się jego chorobą. Tym bardziej, że zaraz na wstępie całego zamieszania ktoś zasugerował, że to może być jej wina bo kapała maluszka (ze wskazań weta zresztą). Pewnie nie wiesz, że to Jej pierwszy maluch i jest przejęta jak młodziutka mama. Stąd tyle emocji.

Zuzia nie jest DT, to był odruch serca i chęci pomocy (mimo braku doświadczenia, bo nikt bliżej się nie zgłosił). A tego Jej nie brakuje i co ważne, na chęciach się nie kończy. Wystarczy o Niej poczytać (Matylda bez łapki, czy też ilość bazarków, które robi dla potrzebujących kotów).
Tak się składa, że obie i Dorcie i Zuzię bardzo lubię i cenię za to co robią i za to jakie są. Żadna z nich nie wdaje się w forumowe awantury, obie są bardzo życzliwe i pogodne.
Dlatego najlepiej bedzie jak dziewczyny same dojda do porozumienia, a Ty zanim zapałasz świetym oburzeniem i kogoś ocenisz, najpierw postaraj się coś o nim dowiedzieć.

To forum ma swoją dziwną regułę, jak gdzieś trafi się jakieś nieporozmienie, zaraz pojawiają się tłumy krytykantów 8O stających po stronie tych bardziej znanych, bez zadania sobie trudu poznania wszystkich faktów.

Dorciu wierzę, że Ty wiesz o co mi chodzi i wiem, że maluszka szybko wykurujesz :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lip 10, 2008 18:28

dorcia44 pisze:mylisz sie kotika ,nie nawrzucałam ci i każdy kto mnie zna wie że nawet nie jestem wstanie tego zrobic bo to nie lezyw mojej naturze ,charakterze itp .
Mam wszystko co do ciebie wysłałam. :wink:

zuzia 96 nigdy nie zarzucałam ci absolutnie nic ,zreszta nikomu ,zrobiło się niesmacznie i tyle.
bardzo dbałaś o kociaka ,wyposażyłaś go na droge jak żaden inny domek przekazujący kota,wetowi który zlecił kąpiel :? takiego malca należy sie bura,od tego jest Frontlain.

sa tu niestety osobiste animozje których zrozumiec niepotrafie :cry:

prawda jest taka że jest to wielkie rozgoryczenie ,bo kotek trafił tu, a nie tam .
nie ważne gdzie i dlaczego zachorował...to sie zdarza ,ważne żeby go wyleczyc i oddać w odpowiednie ręce czyli agnes _czy.



Znam cię i wiem na co cię stać. Nie potrafisz wybaczyć mi tego, że nie dałam ci Poli.
U mnie oprócz mojego białego Pufcia jest biała koteczka, matka parki bieluśkich kociaków, które niedawno oddałam razem do nowego domu,
jest też mały biały Oscar, a niedługo przyjedzie biały Kaj.
Widać więc, że nie jest mi potrzebny żaden kot, ani biały ani czarny, ważne było dać mu szansę na nowy,pewny dom i nie narażać go na chorobę lub stres w domu, w którym często przewijają się chore tymczasy.
Podobno latasz po wątkach i szczujesz na mnie.Nie rób tego.
Jeśli będziesz rozpowszechniać na forum złą opinię o mnie i jakieś oskarżenia, lub dostanę obrażliwe pw, zgłoszę sprawę do admina.
Będę zaglądać do tego wątku, czy kociak zdrowieje i czy trafi do właściwego domu.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw lip 10, 2008 19:34

kotika pisze:

Podobno latasz po wątkach i szczujesz na mnie.


8O

Kotiko, kto tak robi?? Dorcia??
Serio pytam.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw lip 10, 2008 20:39

8O :roll:

z maluszkiem byłam na tolfince,jednak temperatura wzrosła,pobawił sie troszke ,a teraz znów spi ,dużo spi.
Chciałbym aby był juz zdrowy .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2008 20:50

acha ,a co do kociaka od ciebie ,kotika ja pisałam że szukam dla wetki kocinki ,chociaz troszke podobnej do Lusi która odeszła u niej na FIP...napisałaś mi że nie ,bo wolisz oddać dwupak i u siebie .
To było tak dawno ,że nawet nie wiedziałam o co ci się rozchodzi z tą Polą :oops:
dop.
acha, a biała Pola była u mnie ,bardzo ją kochałam :oops: ,oddałam do maggi z Poznania ,to ją miałam na mysli ........

wetka zaś adoptowała w koncu kocurka ze sztywna łapką ze schrniska w Pabianicach i koteczke od Wandul :D
Ostatnio edytowano Pt lip 11, 2008 6:19 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości