Bielskie B.- 7 tymczasów-kciuki za Sane.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 08, 2008 7:55

wcale nie.
to nie są fajni ludzie.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto lip 08, 2008 12:53

berni pisze:Mam dylematy..zaintesowani Sonia nie wyobrazają sobie mieszkania w okratowanym mieszkaniu...chodzi o okna...nikt z ich znajomych krat nie ma i oni też nie załozą...w domu są dzieci, okna uchylane tylko jak są wszyscy w domu....moze ja przesadzam :roll: moze za bardzo sie czepiam i dlatego od 4 miesiecy nie wydawałam żadnego kota...


Sonieczka musi isc do NAJLEPSZEGO domku, to taka slicznotka delikatna.
W sumie nie dziwie sie tym ludziom ze nie chca krat w oknach, ja tez sobie nie wyobrazam, ale ja mieszkam w parterowym domu.
Na ktorym pietrze oni mieszkaja? Te dzieci nie beda Soni dokuczaly?
Mysle ze jak Ci sie cos w domku nie podoba, czujesz ze to nie jest dobre miejsce to powinnas sluchac swojej intuicji, nawet jezeli nie mozesz tego logicznie uzasadnic. nia ma sensu kota oddawac a potem sie zamartwiac o jego los.
Ona jest taka piekna ze znajdzie jeszcze dziesiec innych domkow. :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

Post » Wto lip 08, 2008 21:05

ja z kolei już teraz nie wyobrazam sobie bez krat...

własciwie to nie żadne kraty które oczywiscie kojarzą sie z wiezienniem tylko siatki. Posłałam zdjecia, linki namiary, zeby poogladali jak takie coś wyglada (tym bardziej że Pani wczesniej sama mówiła że sie zastanawia ze wzgledu na dzieci)...wiadomo nie taki wilki straszny jak go malują :twisted:

Ja mam obecnie zabezpieczone 2 okna a własciwie po 1 kwaterze w dwóch oknach. I tylko one się otwierane....ja mam spokój, kotki mogą sobie bezpiecznie ogladać swiat.

a apropo uchylnych okien to historia Milko Jesli ktoś nie czytał jesczze zapraszam do czytania i przemysleń.....Koszt zabezpieczenia jednego okna wyniósł mnie może 20 zl......
Od tej pory mam hopla na punkcie twz. bezpiecznych uchylnych okien :evil: i
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto lip 08, 2008 21:45

Stella czuje sie znacznie lepiej. Sniadanie zostało tak gdzie powinno.
Nawet zaintersowała się sznurkiem i pacała go łapką.

Potem kolacja
Obrazek mniam mniam

i dokładka z chrupek
Obrazek


dokładka z kurczaka juz sie nie załapała na zdjecie.

Potem wypoczywałysmy , Stella na kolanach leżaca mrucząca..a tak niewiele brakowało a mogłam ją stracić...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto lip 08, 2008 22:16

Grzeczna malutka :) objadala sie to pewnie jej juz dobrze :)

Historia z Milko faktycznie straszna :( na szczescie moje okna sie nie uchylaja w ogole - otwiera sie je w pionie wiec nie ma mozliwosci przytrzasniecia kota. no i moja kota wychodzi na podworko wlasnie przez okno. W Anglii uwaza sie powszechnie ze kot musi wychodzic i trzymanie kota zamknietego jest traktowane jako okrucienstwo - do tego stopnia ze kota ze schroniska mozna adoptowac wylacznie do domu z ogrodem. Dlatego ja nie moglam adoptowac (moje betonowe podworko sie nie spodobalo :evil: ) i w koncu kupilam male kociatko. ja sie z tym nie zgadzam, kot na pewno moze byc szczesliwy nie wychodzac, ale swoja kicie wypuszczam bo to bezpieczna przestrzen a ona bardzo lubi siedziec na dworze i miauczec do przelatujacych mew, albo wskakiwac sasiadowi do sypialni :twisted:

moze jednak domek sie zdecyduje zamontowac siatke? Twoje okna ladnie wygladaja, moze ich to zacheci.
Obrazek Obrazek Obrazek

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

Post » Śro lip 09, 2008 7:26

Verdana29 pisze:Grzeczna malutka :) objadala sie to pewnie jej juz dobrze :)


apetycik Stelli wrócil do stanu sprzed zabiegu. Dzis rano pochłoneła w momencie porcje chrupek. :ok:


Verdana29 pisze:moze jednak domek sie zdecyduje zamontowac siatke? Twoje okna ladnie wygladaja, moze ich to zacheci.


dzieki :) moje to totalna prowizorka, bo okna są stare i w przyszłosci do wymiany, także za bardzo nie trzeba było sie wyslilać. Siatka na zszywkach przypieta do zewnetrznych ram. Kiedy sie wfchodzi do pokoju nie rzuca sie w oczy a
jeszcze jak jest firanka to wogole. Ogladłam stronki z zabezpieczenia i naprawde te "kraty" to nic starsznego.
A luksus i bezpieczenstwo bezcenne.

Do tej pory jak sobie przypomnę Milko ciągnącego bezwładne tylne nózki to chce sie mi ryczec ze z mojej winy ten kot tyle sie nacierpiał.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro lip 09, 2008 9:38

Cieszę się, ze Stella ok.
A zabezpieczenie okien to faktycznie prawie żaden wysiłek, a jaki komfort....
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 09, 2008 9:50

przecież nikt nie mówi o kratach. siatka czy cynkowa czy a'la sieć rybacka nie jest męcząca. Owszem pierwsze kilka dni zwraca uwagę, ale potem już nie. ja się do siatki na balkonie przyzwyczaiłam szybko.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw lip 10, 2008 10:18

tym razem Pagedzik prosi o kciuki...


Pagedzik to taki kocurek, co plata sie po zakladzie w ktorym pracuje..dokarmiam go juz jakis czas....caly czas obiecując ze go zabiore, utne co trzeba :twisted: i znajde dom...
ale zawsze jest jakas pilnejsza sprawa a to kociaki a to kotki w ciazy....


Chyba Pagedzik juz miał dośc moich obiecanek i zdesperowany postanowił zmusic mnie do zabrania siebie.

Dzis przyszedł na sniadanie bardzo późno
przyszedł to za duze słowo..
on ledwo dokuśtykał :(

lewa tylna i przednia łapka są bardzo opuchniete
na tylną wogole nie staje
kazdy krok to ogromny wysilek..

a mimo to przyszedł tu
wiedział
mądrala


juz pojechał do lecznicy w koci-taxi specjalnie wezwanej dla niego
Tomek Anito ogromnie ogromnie Wam dziekuję :1luvu: :1luvu::1luvu::1luvu: słow mi az brakuje, zeby wyrazic moją wdziecznosci.


własnie dostałam smsa: Pagedzik dostarczony, przyjety na oddział urazowy.W aucie drzemał. Jest sliczny"
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw lip 10, 2008 11:14

Anita, Tomek :king: :king: :king:

Berni , jak będziesz coś wiedziała daj znać, please.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw lip 10, 2008 12:47

berni pisze:juz pojechał do lecznicy w koci-taxi specjalnie wezwanej dla niego


Dojechał grzecznie, najwidoczniej kocio-taxi bardzo mu odpowiadała. Pagedzik jest sliczny i mocno trzymam kciuki za niego, mam nadzieję, że z nóżkami nic poważnego.
Przeuroczy z niego chłopak.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lip 10, 2008 12:48

Chyba powinnam iść do podstawówki. Od rana czytam Pegazik :lol:.

Za chłopaka trzymam kciuki :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lip 10, 2008 15:56

za Pagedzika :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

czy już coś wiadomo?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Czw lip 10, 2008 21:16

Na dzis wszytskie zabiegu typu rtg i kastracja zostały odwołane...

Pagedzik ma ponad 40 stopni gorączki :( :(
znieczulenie absolutnie wykluczone.


Wet złamania łapek wykluczył, podejrzewa na przedniej łapce ropnia. Zeby tak w ciagu jednego dnia sie zrobił 8O Faktycznie w srode Pagedzik lekko kulał, dzien wczesniej nie stawił sie na sniadanko....spadł skądś, uderzył sie, uderzono go? :roll:
Co do tylnej łapki diagnozy nie postawiona,potrzebny rtg łapek i całego tyłu.


Narazie dostał antybiotyk i spi w koszyczku....
wiecie że to chyba jego pierwsza noc w takim jakby domu...z kocykiem, z koszykiem....

Obrazek
Pagedzik
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw lip 10, 2008 21:36

Biedak :cry:
podzielił los innych niekastrowanych kocurów. Ropnie bardzo często im się tworzą, to po prostu zainfekowane ranki, nawet drobne, a ropień tworzy się wielki :cry:

Berni, wet oczyścił trochę?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości