milenap pisze:Meg

nie zawstydzaj mnie
Kocurek

to rozumiem Mamy jest? jest piękny poprostu
jak to grzyb, to po tym paskudztwie skóra pozostaje wrażliwa..moje 2 kotki zagrzybione maksymalnie do tej pory mają bardzo delikatną skóre
spróbuj może tego jedzenia o którym Ci mówiłam, u moich dziewczyn działa: rc sensitivity, hypoalergenic, hills sensitiv skin. Biostymina też fajnie podnosi odpornosc. A te zmiany mozna też smarować oliwą ozonowaną (albo w aptece-ozonella sie nazywa, albo w lecznicy to można kupić, u dr Hanusz sami oliwe ozonuja). Ozon świetnie odkaża (ma też działanie p/grzybicze),ja tym czyszce uszy, smaruje odparzenia no i to coś naturalnego, bo i tak kocio pełno chemii pewnie dostaje
zgadza sie Meg, wyczuwa sie kociarza

to juz czuć po kilku minutach rozmowy
oj, jak ja bym chciała, zeby Płaczek chociaż wyglądał jak połowa Waszej Pieknosci

Jak ładnie sie rumienisz
nie ma co zaprzeczać oczywistej oczywistości
Tak, Filuś jest kotem mojej mamy, ma 4 lata
mama ma zupełnego świra na jego punkcie
na pewno zakupie i wypróbujemy karme którą poleciłaś, bardzo ci dziękuje za podsunięcie tego pomysłu, będe dzisiaj albo jutro robic zamówienie to ją od razu wezmę
biostymine Filuś teraz dostawał
wczoraj dr Hanusz przepisała mu dopyszcznie Vitalin - na wzmocnienie
oraz dopyszcznie Orungal - na grzyby
oraz Imaverol - do smarowania
jak bardzo swędzi to mama podaje mu jeszcze wapno, którego nie cierpi
generalnie musi wziąć sporo lekarstw plus smarowanie a faktem jest, że ma juz serdecznie dość wielomiesięcznego leczenia, więc nie przejawia łagodności...
mam od wczoraj piękne sznyty na prawej ręce
za tydzien idziemy na kontrolę, to zapytam wtedy o tą oliwę ozonowaną, zakupie od razu, brzmi super, dzięki Milena
i jestem pewna, że mając taką opiekę Płaczuś wkrótce będzie wyglądał jak pączek w maśle
