Słodki biało-czarny Bizio, jego czarne rodzeństwo już w DS:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 30, 2008 6:54

Uff... Z wielką ulgą przeczytałem wiadomości o postępach kociaków. Mam nadzieję, że najgorsze za nami. W sumie może być nawet tak, że posikiwanie związane było ze stresem - nowe miejsce, nowi ludzie, brak mamy itd...

A co do ugniatania i ciamkania - to tak jak już Ci inni forumowicze pisali pozostałość po ciamkaniu cyca mamy. U niektórych kotów przemija, u niektórych zostaje. Shila z namiętnością ugniata, chociaż bez ciamkania. Przy tym prawie zawsze zapuszcza motor. Lepszego masażu nie zaznasz ;)

Pozdrawiam i głaski dla kociaków.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Pon cze 30, 2008 10:40

Ale dorwanie się i ssanie i podgryzanie takimi małymi kującymi ząbkami to jest niezbyt przyjemne ;)
ale ona tak okropnie tego potrzebuje.
Zamówimy jej smoka ;)

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 8:44

hmmm..... :( :( :(
mała dostaje paniki gdy chcemy włożyc ją do kuwety! Wczoraj tak się stało - miauczy miauczy i kupa pod kanapą.
Więc ja ją chyc i lece do kuwety - jak dotnęła opuszkami żwkirku dostała histerii.
Być moze dlatego że wymieniłam żwirek na silikonowy.
Dziś przychodzi żwirek samozbrylający - moze będzie lepiej - jak nie wrocimy do drewnianego...
Ale nigdy nie widziałam żeby kto dostał takiej paniki 8O

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 10:14

Sara nadepnij gołą stopą ziarenko tego zwirku odpowiesz sobie na całą sytuacje sama.wymien ten zwirek i do puki się nie nauczy kuwetować nie kombinuj bo przekombinujesz i mała bedzie musiała od nowa się uczyc.

J.O

 
Posty: 175
Od: Czw cze 21, 2007 12:11
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Post » Śro lip 02, 2008 13:13

Wszystkie moje koty mają taki żwirek od poczatku i nie było problemu.
A nie chciałabym mieć cały czas drewnianego bo sie roznosi p całym domu i jest niewydajny....
Spróbujemy dzis tego super hiper czegos - ale na wszelki wypadek may tez drewniany zakupiony dzis ;)

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 14:39

Może kocinka to księżnizka na ziarnku grochu i jej te kryształy nie odpowiadają.Drewniany sie nosi wiem .Kup drobnego benka na moich długich persich futrach sprawdza się jeszcze catsbest goold .Wydajny,zbryla się mozna wyżucic do toalety i nie nosi się bo wałeczki są cięzsze.Na dwa koty opakowanie powinno wystarczyc około miesiąca koszt jakies 33zł.

J.O

 
Posty: 175
Od: Czw cze 21, 2007 12:11
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Post » Śro lip 02, 2008 15:11

http://animalia.pl/produkt,12100,41,Gol ... amozbrylający_żwirek_dla_kotów_z_silikonem_7kg.html
to kupiłam podobno jakieś cudo - jak nie to wrocimy do drewna...

Zaszczepiliśmy sie dziś tricatem.
Nie mogę dodzwonic sie do CoolCaty - więc mam pytanie - wet u ktorego byłam zalecił abym przed sterylka i akstracja poczekała do pierwszej rui i znaczenia. Czy to faktycznie konieczne? Nie pamietam zebym czekala do tego u kotów mamy... A nie chcę żeby mała zaszła w ciaże zeby robic sterylke z aborcją!
Jakie jest wasze zdanie?

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 03, 2008 8:32

ZTCW nie ma takiej potrzeby. Niektórzy weci uznają, że to jest gwarancja dojrzałości płciowej. Z drugiej strony jeśli kota nie wykastruje się dostatecznie wcześnie, to nadal może znaczyć (choć już zapach nie będzie tak intensywny).

Nie pamiętam dokładnie, ale kocur traci swe atrybuty męskości bodajże około 5 miesiąca życia, u kotki sterylka to coś w okolicach 9 miesiąca.

Choć byłem u weta świadkiem sytuacji gdy kobieta przyszła, żeby jej wysterlizować "kocura", który miał... 5 tygodni 8O Oczywiście wetka się nie zgodziła, zaprosiła jak kot będzie w odpowiednim wieku. Ale wiadomo, czy w końcu jakiegoś konoweta nie znajdzie co jej zabieg mimo wszystko zrobi?

Pozdrawiam
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Czw lip 03, 2008 8:52

Nie, na karteczce od CoolCaty mam kotka 5 m-cey kot 6m-cy.
Jak będzie miec 6 m-cy to go wezme - nie bede czekala az zacznie znaczyc nagminnie ;)

Ale chodzi mi o kotke?
Czy faktycznie przetrzymac pierwsza rujke? Czy jak będzie 5 m-c to ją hyc i już
(wet straszyla ze nietrzymanie moczu moze byc jesli przed rujką itp).
I sterylka z aborcją wtedy czeka... 8O (bo jest taka mozliwosc ze sie zaplodnia jesli bede czekala - mam juz nr do weta ktory robi takie sterylki z aborcją na wszelki wypadek).

Aha:
mała ma na imie IWRIT (moje imie :) )
mały ma na imie DZIDZIO (inwencja tworcza tatuśka)

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 03, 2008 10:00

Z tego co sie orientuję wykonuje się juz wczesną kastrację oczywiście weci na ten temat mają podzielone zdania.Wczesne zabiegi wykonuje sie najcześciej w hodowlach aby kociaki trafiły juz do nowych domów po zabiegach czyli u kociakow min 3 -4 miesięcznych.Oczywiście jeśli wet nie widzi przeciwskazań.Myślę że nie ma potrzeby czekać do pierwszej rujki.Nie trzymanie moczu nie ma z rują nic wspólnego jedynie to ze kotka moze się złatwiać w różne miejsca aby zwabic kocura(coś w rodzaju znaczenia w damskim wydaniu) ale nie jest to nie trzymanie moczu.Acha i na wszelki wypadek żeby kotka nie była wciązy zamiast szukac weta co robi zabiegi z aborcją mozna kici dać tabletki zaraz przy pierwszych oznakach rujki i jak sie wyciszy dokonac zabiegu tak chyba bedzie lepiej.Antykoncepcja podana raz czy dwa nie zrobi wielkiej krzywdy kici.

J.O

 
Posty: 175
Od: Czw cze 21, 2007 12:11
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Post » Czw lip 03, 2008 11:25

Więc może po prostu spróbuje tak jak mi napisała CoolCaty - w 5m-cu z nią pójdę.
Pytam po prostu czy sterylizacja przed rujką nie zrobi krzywdy kici ale widze i czytam tu że nie.

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 06, 2008 0:20

Sara zrób tak jak Ci napisała CoolCaty, nie pytaj w 100 źródłach, CoolCaty to super specjalistka i zna sie na rzeczy.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 06, 2008 7:49

Saro, spokojnie możesz wysterylizowac maluchy tak jak Ci napisałam. Nie musisz czekać na pierwszą rujkę u małej. Mówię ci to z doświadczenia. Nie ma takiej opcji, zeby nie trzymała moczu jeśli będzie ciachnięta przed pierwszą rujką.
Przepraszam za nie odbieranie telefonów, ale jak dzwoniłaś, to szalałam po piwnicach w naszej łódzkiej umieralni i nie mogłam odebrać.

Dzwoniła do mnie też Pani od Bizia. Młody ma się doskonale, śpi z córeczką w łózku, podkrada jedzenie, rozrabia i jest bardzo, bardzo kochany przez całą rodzinę.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 06, 2008 10:55

U nas też ok - maluchy szaleją, bawia się, rosną jak na drożdżach i jedzą za 4 koty :)

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 06, 2008 11:40

dodam tylko, że przedwczesna kastracja może skutkować późniejszymi poważnymi problemami ze zdrowiem kocurka - głównie o układ moczowy chodzi. Są weci, nieliczni, posiadający umiejętności i sprzęt do bardzo wczesnej kastracji kilkutygodniowych maluchów, tylko czy wspominają o możliwych skutkach zdrowotnych takich przedwczesnych zabiegów?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości