

Moze dostac solidna porcje posilku, a i tak lazi i wyjada innym, a jak mu sie nie uda to prosi o jeszcze. Oczywiscie nie dostaje i wtedy niby sie uspokaja, ale gdy tylko slyszy dzwiek otwieranej szafki, lodowki lub szelest woreczka leci tak szybko, ze az nogi mu sie placza.
Poza tym zauwazylam , ze porcja taka jak dla reszty kotow chyba mu nie wystarcza... ma zjedzone z 5 sekund i wyraznie jest jeszcze glodny.
Nie chialabym go przekarmic, ale nawet jesli my na to uwazamy to juz kilka razy wydobyl z ukrycia puszke z karma i sam sobie ja otworzyl...

Co to moze byc?
wasze tez taka maja???