bielutkie kociątko, ciąg dalszy...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro lip 02, 2008 11:56

kotika napisała:
Pamiętam, że pisałaś że mały jest bez mamy, to było takie ogólne stwiedzenie


Pamięć jest jednak zawodna :wink:
Pisałam wczoraj rano, po telefonie do mamy dziewczyny:

anuszkaa napisała:
Ta pani miała kotki angorę i syberyjską. Angora była mamusią koteczka.
Zagryzły ją psy :crying: [*].
Dlatego zdecydowała się oddać maluszka w dobre ręce, by nie spotkał go los mamy.


kotika napisała:
Owszem, jest taka opcja. Zabezpieczenie zwierzęcia spoczywa na nadawcy.
Z tej formy korzystają głównie właściciele gołębi pocztowych i pszczelarze.
Ja w życiu nie wysłałabym nic w takiej przesyłce, nawet gołębia.
Głośna przed laty była sprawa małżeństwa lekarzy, którzy zwrócili
szczeniaka taką przesyłką. Piesek przypłacił to życiem.
Lepiej szukaj przyjaznej duszy na forum.


O.K. Szukam.

anuszkaa

 
Posty: 333
Od: Pt lip 21, 2006 17:45

Post » Śro lip 02, 2008 13:45

dorcia 44 napisała:
Dębno Lubuskie - Kostrzyn - Zielona Góra - Legnica - cała długość autostrady a4 - Kraków - Brzesko - Tarnów - Jasło - Krosno (tylko zdrowe zwierzęta)


Dorciu, a w drugą stronę też może być?
Tz. Kraków - Legnica?

Co do Bałwanka - doczytałam, że kuwetkę zapełnił :D :!: .
A mówiono, że niekuwetkowy.
Mądry koteczek. :ok:

anuszkaa

 
Posty: 333
Od: Pt lip 21, 2006 17:45

Post » Śro lip 02, 2008 13:55

nie wiem ,dlatego podałm ci tam nr.tel. dzwon...
chyba łatwiej by było do Warszawy a z Warszawy dalej...więcj mozliwości znalazłam.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 15:00

Jestem już w domu. Maluszek zadowolony ze żłobka, wychowawczyni też. Był 2x siurek do kuwetki, a jakże :lol: :lol: Takiego malutkiego kotka bardzo łatwo nauczyć kuwetkowania, dlatego wczoraj czekałam do poźna, żeby pierwszy raz zrobił do kuwetki. Dzisiaj już pomaszerował tam sam. A ile pracy było przy sprzątaniu :!: :lol: Czasami jeszcze zdarza mu się, że kuwetkę traktuje jak plażę, albo już niby zaczyna coś robić, ale zobaczy własny ogonek....no i zabawa na całego :lol:
Ale cóż....dzieciństwo ma swoje prawa :wink:

Myślałam, żeby dzisiaj go odrobaczyć. Iść na odrobaczenie?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lip 02, 2008 15:11

iśc,koniecznie .
ja wszystkie tymczasy na dzien dobry aniprazolem częstuje :wink: przez 3 dni,..

kociaki uwielbiaja z kuwetki plaże sobie robić. :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 20:12

Przypominam, że pilnie poszukujemy transportu z Rzeszowa do Trójmiasta via Warszawa, Poznań, Gniezno, Wrocław lub jak kto może.

( No chyba, że Zuzia zakocha się w maluszku, albo jej sąsiadka - Niania :wink: :D ),

Rzeszów - co u Was słychać? :D

anuszkaa

 
Posty: 333
Od: Pt lip 21, 2006 17:45

Post » Śro lip 02, 2008 21:29

Zuzia już się zakochała w maluszku, ale narazie nie może sobie pozwolić na trzeciego koteczka, bo te dwa domowniki wiecznie chorują. Sąsiadka też zakochana po uszy w maluchu, ale ma swoje dwie dorosłe kotki - w tym jedną całą białą i Bałwanek przypomina jej Mrusię, jak była kocięciem :lol: :lol: :lol:

Dzisiaj byliśmy u pana doktora na odrobaczeniu i maleńtas dostał Vetminth do pysia i...swoją własną książeczkę zdrowia :!: Ważymy całe 70 dkg.
Po wizycie pojedliśmy, pospaliśmy i teraz znowu mamy do zamordowania dwie myszy. No i jeszcze pokupkaliśmy i posiurali. Oczywiście w miejscu do tego przeznaczonym :king:

Jeżeli chodzi o transport, to uważam, że powinien być pewny i bezpieczny w tym sensie, żeby to był ktoś zaufany i znajomy. Koteczek jest bardzo malutki i bardzo potrzebuje człowieka. Jak siedzi sam w koszyczku to płacze, a jak włoży się do niego rękę, to się przytula i zasypia. Myślę, że lepiej chwilę poczekać, jak ktoś zaufany będzie jechał, żeby było pewne, że maluszek będzie podróżował bezpiecznie. On i tak za wcześnie został pozbawiony mamy.
U mnie jest bezpieczny i ma zapewnioną opiekę całodobową, łącznie ze żłobkiem. Może jeszcze chwilę poczekać.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw lip 03, 2008 4:02

Zaglądam na wątki transportowe, ale mimio, że lato, ruch niewielki.
Sądząc jednak z poprzednich moich doświadczeń, jakoś zawsze się znajduje.
Kociaki w tym wieku szybciutko rosną, ciekawa jestem ile będzie ważył jak przyjedzie do mnie. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw lip 03, 2008 7:09

Zuzia96 napisała:
Jeżeli chodzi o transport, to uważam, że powinien być pewny i bezpieczny w tym sensie, żeby to był ktoś zaufany i znajomy. Koteczek jest bardzo malutki i bardzo potrzebuje człowieka. Jak siedzi sam w koszyczku to płacze, a jak włoży się do niego rękę, to się przytula i zasypia. Myślę, że lepiej chwilę poczekać, jak ktoś zaufany będzie jechał, żeby było pewne, że maluszek będzie podróżował bezpiecznie


Zuziu, jeśli możesz dać Bałwankowi DT nie tylko , jak prosiłyśmy, na chwilkę, ale na dłużej, to nie ma problemu - transport nie jest taki pilny.
Może zacznijmy spokojnie rozglądać się za domkiem stałym dla koteczka?
Może znajdzie się całkiem blisko Rzeszowa.
Takie śliczne, kochane maleństwo szybko znajdzie swojego człowieka! :D

anuszkaa

 
Posty: 333
Od: Pt lip 21, 2006 17:45

Post » Czw lip 03, 2008 7:28

Dzielny Bałwanek :D :!: więc może jednak DS w okolicy Rzeszowa...... 8)

iiwka

 
Posty: 488
Od: Pt kwi 04, 2008 14:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 03, 2008 9:29

anuszkaa pisze:Zuzia96 napisała:
Jeżeli chodzi o transport, to uważam, że powinien być pewny i bezpieczny w tym sensie, żeby to był ktoś zaufany i znajomy. Koteczek jest bardzo malutki i bardzo potrzebuje człowieka. Jak siedzi sam w koszyczku to płacze, a jak włoży się do niego rękę, to się przytula i zasypia. Myślę, że lepiej chwilę poczekać, jak ktoś zaufany będzie jechał, żeby było pewne, że maluszek będzie podróżował bezpiecznie


Zuziu, jeśli możesz dać Bałwankowi DT nie tylko , jak prosiłyśmy, na chwilkę, ale na dłużej, to nie ma problemu - transport nie jest taki pilny.
Może zacznijmy spokojnie rozglądać się za domkiem stałym dla koteczka?
Może znajdzie się całkiem blisko Rzeszowa.
Takie śliczne, kochane maleństwo szybko znajdzie swojego człowieka! :D


Pewnie, że można szukać domu w rejonie Rzeszowa, tylko nie wiem czy Zuzia się tego podejmie.
Nie wystarczy wątek na Miau, trzeba dawać ogłoszenia na inne strony,
najlepiej jakieś lokalne, ogłoszenia u weta, w sklepach zoologicznych.
No i ostrożnie wybrać dom stały, bo ten co zapewnia, że kotek będzie miał wiele miłości, niekoniecznie zapewni najlepsze jedzonko, czy opiekę weta.
Trzeba podpisać umowę, musi tam być zapis o kastracji w odpowiednim czasie, o opiece weterynaryjnej, o tym, że można przyjść i sprawdzić
warunki i opiekę jaką ma kot, o zabezpieczeniu okien, no i ja zawsze
robię zapis, że kot zawsze ma wrócić do mnie w razie zmiany decyzji.
Zuzia jeśli chcesz się tego podjąć, to oczywiście możemy ci pomóc
wirtualnie, ale jeśli nie będziesz chciała też zrozumiemy, bo sama wiem
ile miałam wątpliwości oddając pierwsze tymczasy.

A jak tam malutki, dalej taki grzeczny? :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw lip 03, 2008 10:17

kotika napisała:
Nie wystarczy wątek na Miau, trzeba dawać ogłoszenia na inne strony,
najlepiej jakieś lokalne, ogłoszenia u weta, w sklepach zoologicznych.
No i ostrożnie wybrać dom stały, bo ten co zapewnia, że kotek będzie miał wiele miłości, niekoniecznie zapewni najlepsze jedzonko, czy opiekę weta.
Trzeba podpisać umowę, musi tam być zapis o kastracji w odpowiednim czasie, o opiece weterynaryjnej, o tym, że można przyjść i sprawdzić
warunki i opiekę jaką ma kot, o zabezpieczeniu okien, no i ja zawsze
robię zapis, że kot zawsze ma wrócić do mnie w razie zmiany decyzji.
Zuzia jeśli chcesz się tego podjąć, to oczywiście możemy ci pomóc
wirtualnie, ale jeśli nie będziesz chciała też zrozumiemy, bo sama wiem
ile miałam wątpliwości oddając pierwsze tymczasy.


Też tak uważam. :ok:
Czyli teraz czekamy na decyzję Zuzi.

A w razie czego zawsze może być tak, jak pisała Zuzia: Kociątko spokojnie czeka u niej na pewny, zaufany transpot.
Dlatego nie zmieniam nazwy wątku.

anuszkaa

 
Posty: 333
Od: Pt lip 21, 2006 17:45

Post » Czw lip 03, 2008 22:19

Zuzia96 napisała:

Jeżeli chodzi o transport, to uważam, że powinien być pewny i bezpieczny w tym sensie, żeby to był ktoś zaufany i znajomy. Koteczek jest bardzo malutki i bardzo potrzebuje człowieka. Jak siedzi sam w koszyczku to płacze, a jak włoży się do niego rękę, to się przytula i zasypia. Myślę, że lepiej chwilę poczekać, jak ktoś zaufany będzie jechał, żeby było pewne, że maluszek będzie podróżował bezpiecznie


Przeczytałam jeszcze raz.
Zuzi chodziło o bezpieczny transport.
Może troszkę nadinterpretowałyśmy pisząc o DT . :oops:
Zuziu, oczywiście, tak jak piszesz, będziemy starać się o bezpieczny transport.

Tak więc przypominam, że poszukujemy transportu z Rzeszowa do Trójmiasta via Warszawa, Poznań, Gniezno, Wrocław lub jak kto może.

:D :D :D

A co słychać u maleństwa???

anuszkaa

 
Posty: 333
Od: Pt lip 21, 2006 17:45

Post » Czw lip 03, 2008 22:55

Dzisiaj przyszła paczuszka z saszetkami dla maleństwa od Cioci Karotki :P Bałwanek pięknie dziękuje :lol: :lol:


Maleństwo pozdrawia wszystkie Ciocie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Maleństwo wesołe, rozbawione, garnące się do ludzi. Bardzo ładnie je, apetyt dopisuje. Śmiesznie, bo jak skończy się jedzonko, to maleńtas próbuje ugryźć ...miseczkę. Pije kocie mleczko, widać że nie zna wody. Wczoraj został wykąpany, bo niestety był pasażer na gapę w postaci pchły i trochę pchlich odchodów.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw lip 03, 2008 22:59

Zuzię maleństwo chyba zmogło i w ogóle nie zagląda do wątku.
A może przegryzło jej kabelek? Skąd ja to znam? :roll:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości