Dziewczyny, skupmy się może na kociakach od księdza, pozostałe sprawy proponuję roztrząsać na pw
Ewa, w sobotę najprawdopodobniej będzie już dostępna klatka łapka. Mogłabym w poniedziałek przyjechać i złapałybyśmy kotkę, a jak się uda to tę drugą też, na sterylkę.
I naprawdę - jeśli ktoś może wspomóc finansowo w zakresie sterylizacji, byłabym wdzięczna.
Myślę, żeby na razie się wstrzymać ze sterylką. Szara kotka ma na prawdę małe koteczki, którymi się opiekuje. Raz po raz się pojawiają, ale nie wiem gdzie jest ich stałe miejsce. Dla szarej kocicy będzie to wielki stres. Jakbyś nie miała nic przeciwko to czy możemy się jeszcze z tym wstrzymać? A co do soboty to zapraszam, jeżeli chcesz obejrzeć resztę kotków
reddie pisze:Mogłabym w poniedziałek przyjechać i złapałybyśmy kotkę, a jak się uda to tę drugą też, na sterylkę.
Możemy tylko matkę tych czarno-białych kotów złapać. Szarą później. W sobotę raczej nie dam rady. Poniedziałek to najwcześniej, kiedy jestem w stanie przyjechać.
hm nie wiem czy dam radę w poniedziałek...bo teraz szukam pracy i być może będzie tak, że zacznę pracować od poniedziałku.....to jeszcze się zgadamy... a masz fotki Emisia?
dostałam wiad. na pocztę, że ktoś chce adoptować czarną kotkę Zobaczymy jak dalej to się rozwinie...12 lipca odbył by się odbiór maleństwa... napisałam więcej, żeby Pani napisała więcej szczegółów...
Tak wiem, pamiętam o umowie W ogóle to nie wiem jak będzie z dojazdem do Bydgoszczy z Czarnulką, bo kotki stały się strasznie ruchliwe...Może uda się, że ta Pani przyjedzie, czekam na email. Pani napisała, że jest pielęgniarką i bardzo lubi zwierzęta... =)
oki powiadomię tą Panią! Pogoda jest straszna, leje. Poszłam przed chwilą do kotów no i strasznie mi ich żal się zrobiło to wzięłam je do domu na noc. Rodziców nie ma, tata w trasie a mama na nocce. Maluchy spokojne, brykają, ale ich mama chodzi i miauczy, chyba się za bardzo denerwuje. Tylko żal mi ją wypuścić a na dwór jak taka pogoda. potem dam fotki
ps. powiedźcie mi co jej powodem ciągłego miauczenia mamusi? Chyba ją zaniosę...... bo nie ma sensu jej tu męczyć jak chce iść...
Byłam u maluchów i nie ma czarnulki. Na razie nie panikuję. 12 lipca Pani z Bydgoszczy ma odebrać Czarnulkę, cieszę się, że maleństwo znalazło dom. Jeszcze dwa kotki, ale się cieszę.