K jak katastrofa - happy end :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 29, 2008 18:30

albo na jedzenie o innej konsystencji.
wiem, że pasztet w ocenie kotów jest dość kontrowersyjny.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 29, 2008 20:04

Proponuję mięsnego convalescenca, jeżeli pasztet nie pasuje.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 30, 2008 10:31

Jak tam kiciusia?
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 30, 2008 11:35

Callisto nie ma możliwości żeby napisać na forum, bo w pracy masa roboty.

Najnowsze wieści donoszą, iż koteczka czuję się w miarę dobrze. Brak apetytu prawdopodobnie z zatkanego nosa. Kocina nie czuje co je. Nadal jednak potrafi grymasić :wink: mleko jest fuj, za to saszetkę miamora można zjeść :twisted:

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pon cze 30, 2008 11:37

naprawdę polecam wodę morską
Marcelibu pisała, że ma całe opakowanie
odetkała moją Milusię, która miała w nosku grubą skorupę
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon cze 30, 2008 11:50

Caly czas:

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 30, 2008 12:44

Jestem na chwilę, póki nikt nie widzi ;)

Tak jak już Gosia napisała, kocina wybrzydza, więc muszę dbać o urozmaicony jadłospis, bo nudzi się jej błyskawicznie. No i ten zapchany nos nie pomaga. Chyba spróbuję z tą wodą, jak radzicie (jeśli Gosia będzie się widziała z Marcelibu w najbliższym czasie, to skorzystałabym z oferty :) )

Poza tym mała jest w stosunkowo niezłej formie, wetka mówi, że to nie ten sam kot, którego przyniosłam tydzień temu. Wieczorami ciągle gorzej oddycha, ale póki co nie było powtórki kryzysu. Wydaje mi się, że szmery pochodzą głównie z noska, jak uda się jej wykichać wydzielinę, to oddycha cichutko. Pomału zaczyna dbać o toaletę, więc jest nadzieja, że za jakiś czas przestanie wyglądać jak Jożin z bażin ;)

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 30, 2008 12:49

:placz:

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 30, 2008 12:50

Ponoć mycie się to oznaka lepszego samopoczucia kota. I za to potrzymam :ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 30, 2008 12:58

Callisto pisze: Wydaje mi się, że szmery pochodzą głównie z noska, jak uda się jej wykichać wydzielinę, to oddycha cichutko.

Na odetkanie noska swietnie robi też zwykła lekko ciepła woda z solą (powinna być lekko słona). Rozpuszcza wydzielinę i prowokuje kichanie. Ja zapuszczam patyczkiem do czyszczenia uszu.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon cze 30, 2008 12:59

Callisto, prawdopodobnie Twoja koteczka ma bardzo zbliżony problem do mojej Milusi. Gdy do mnie trafiła, zabagnione zapalenie płuc, cienie na przednich płatach, kompletnie zawalony nos (podejrzewano nawet polipy). Przez pierwsze dwie noce bałam się, czy sie nie udusi, tak potwornie charczała. Wetka od razu uprzedzała mnie, że głośny oddech u niej zostanie, leczenie będzie trwało długo, a problemy z górnymi drogami oddechowymi zostaną na zawsze. Okazało się, że głośny oddech jest tylko, gdy Milusia łapie infekcję.

Leczenie trwało naprawdę długo, bo ponad 3 miesiące. Dwa razy zmieniany był antybiotyk. Ciągle wracał kk. Ale dało się wyleczyć i można powiedzieć, że Milusia jest tylko trochę specjalnej troski. i to nie ze względu na górne drogi oddechowe, tylko na kręgosłup.
Czytam uważnie o postępach w leczeniu Twojej kotki i mam wrażenie, że czytam naszą historię sprzed ponad roku. Wydaje mi się, że najgorsze macie już za sobą.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon cze 30, 2008 13:03

Dziewczyny, dzięki za kciuki i rady :)

Femko, mam nadzieję, że tak jak Tobie uda mi się wyprowadzić kocinę na prostą. Ona jest leczona dopiero od tygodnia, więc za wcześnie na jakieś sukcesy (sukcesem jest to, że ona w ogóle żyje), wetka też mnie uprzedza, że długa droga przed nami, ale jestem dobrej myśli :)

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 30, 2008 13:06

Callisto pisze:Dziewczyny, dzięki za kciuki i rady :)

Femko, mam nadzieję, że tak jak Tobie uda mi się wyprowadzić kocinę na prostą. Ona jest leczona dopiero od tygodnia, więc za wcześnie na jakieś sukcesy (sukcesem jest to, że ona w ogóle żyje), wetka też mnie uprzedza, że długa droga przed nami, ale jestem dobrej myśli :)


piszesz, że z oddychaniem lepiej, więc chyba wetce udało się trafić w antybiotyk. Moja wetka też na początku mówiła, że to jest najważniejsze: odpowiedni specyfik. Jestem pewna, że chociaż potrwa to długo, ale sukces będzie pełny. W każdym razie będę mocno trzymać kciuki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon cze 30, 2008 14:43

Nie chcę zapeszyć, ale wydaje mi się, że lepiej.
Dostaje enrofloksacynę (trudna nazwa, już z Pipsi uprawiałyśmy dzikie słowotwórstwo próbując ją sobie przypomniec :lol: ), to podobno antybiotyk o szerokim spektrum.

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 30, 2008 14:49

to ja też, żeby nie zapeszyć, cieszę się cichutko i od niechcenia 8)
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 253 gości