KOTY z ŁOMIANEK - Sambuka ma dom. Podsumowanie s.47

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 29, 2008 21:04

Czytam sobie wątek i czytam... przy nowoczesnym transporterku oplułam monitor ze śmiechu, ale zdjęcie auta to mnie juz całkowicie rozłożyło:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Nie cze 29, 2008 21:32

_kathrin pisze:
Minitaur pisze:3. Najbardziej zapracowany łomiankowski wyłapywacz kotów ;)
Obrazek


najmłodsza siostra kastratorka na forum :love: :love: :love:


A czyje to cudeńko? :) :love:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 29, 2008 21:32

A ja tylko ciekawa jestem czy kathrin pamięta miejsce, z którego pożyczyłyśmy wiaderko... Tego numeru chyba nie zapisała :twisted:

Minitaur

 
Posty: 233
Od: Wto kwi 01, 2008 9:57
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Post » Nie cze 29, 2008 21:34

*anika* pisze:
_kathrin pisze:
Minitaur pisze:3. Najbardziej zapracowany łomiankowski wyłapywacz kotów ;)
Obrazek


najmłodsza siostra kastratorka na forum :love: :love: :love:


A czyje to cudeńko? :) :love:


Minitaurzątko :) Wyszalało i wyspało się na działkach, to w domu był spokój 8)

Minitaur

 
Posty: 233
Od: Wto kwi 01, 2008 9:57
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Post » Pon cze 30, 2008 11:30

martamagda pisze:
Minitaur pisze:Obrazek

:love: mój wymarzony model kota, ale nie mogę :(


Pięknota skończona..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 30, 2008 19:50

Błękitka dostała imię Coco ;) Wszystkie łomiankowce, które do mnie trafią będą na C, żeby mi się koty nie myliły :wink:

Z dobrych wieści - całe szczęście, że łapanka była w ten weekend.
Ze złych: Coco ma poważną infekcję, oskrzela mocno zaatakowane, oczy po zakraplaniu odrobinkę lepiej. W płucach prawdopodobnie lekkie szmery. Z gorszych: jest ciężarna. Ciężarna na tyle, że dokładnie widać już płody na USG, ruchów maluchów jeszcze na macanego nie czuć. Prawdopodobnie ma ok. 2 tyg. do porodu. Z jeszcze gorszych - z uwagi na problemy w oddychaniu sterylka najwcześniej w piątek, do piątku na zastrzykach. Coco tego porodu na działkach by nie przeżyła.

Obsmarkany Czaruś też do piątku będzie kłuty, dodatkowo będziemy męczyć zakraplaniem oczu. Trudne warunki do oswajania :roll:

Szylkreciątko dostało imię Czadra, mały wojownik - Chojrak.

Minitaur

 
Posty: 233
Od: Wto kwi 01, 2008 9:57
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Post » Pon cze 30, 2008 21:41

Miniatur, świetny pomysł i piękne imiona!!

No to widać los chciał pomóc tym bezdomniaczkom. Na szczęście..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 01, 2008 9:35

kciuki za Błękitkę


i


pilnie DT potrzebne!!!

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 01, 2008 11:18

Po wczorajszym męczeniu Coco uznała, że wujostwa już nie lubi. Nocne zakraplanie oczu zakończyło się pazurzą akcją. Nie dała się nawet pogłaskać.
Dziś już głaskaliśmy, ale zakroplić oczu nie dała :roll: Na siłę nie męczyliśmy - oczy to najmniejszy problem, zresztą zaszczury dostaje, krople tylko wspomagają. Zobaczymy, jak po południu - może jej już obrażenie przejdzie, jak nie przejdzie, to przy zastrzyku wesoło będzie :twisted: Niestety na obłaskawianie jest tylko jeden sposób - saszetka Whiskasa. Pucha Hillsa może być zjedzona tylko w przypadku wielkiego głodu. Suche niech sobie kociaki jedzą, arystokratka nie ruszy.

Dziś zabieramy odjajczonego kocura, może dwa - jeszcze nie wiem.

Minitaur

 
Posty: 233
Od: Wto kwi 01, 2008 9:57
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Post » Wto lip 01, 2008 20:11

Planowaliśmy zabrać tego młodziutkiego rudego kocurka.
Ale ten ponadprogramowo złapany wlazl mi do kontenerka. Otworzyłam klatkę, żeby go pomiziać, a ten do kontenerka zaczął się pakować. No przecież go nie wyrzucę. Wpakował dupsztala do kontenerka i zaczął mruczeć.

Szukamy tymczasów dla następnych kotów! Kotki pewnie jutro będą cięte, ale za chwilę trzeba je będzie zabrać z lecznicy!
Kocurki 2 są do odbioru na cito!

Minitaur

 
Posty: 233
Od: Wto kwi 01, 2008 9:57
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Post » Wto lip 01, 2008 21:21

pilnie DT dla tych dwóch kocurków!!!


jeśli nic nie znajdziemy będzie je trzeba odwieźć na działki :cry:


proszę....

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 01, 2008 23:07

_kathrin pisze:pilnie DT dla tych dwóch kocurków!!!


jeśli nic nie znajdziemy będzie je trzeba odwieźć na działki :cry:


proszę....


Nie.. :cry:

Kto pomoże kiciusiom??

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 6:40

Takie proludzkie kocurki będą musiały wrócić na działki :?: :?: :?:

:(
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro lip 02, 2008 8:57

_Katrin, wrzuć ich zdjęcia, niech ludziska patrząc w ich oczy powiedzą: NIE!!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 9:51

_Katrin wyjechała.
Nie mam zdjęcia szylkretki z lecznicy, ale jest podobna do tej, którą zostawiliśmy na działkach (też jest do złapania, za 2 tygodnie jedziemy) - ma tylko więcej białego.
Obrazek

W lecznicy został jeszcze ten:
Obrazek

I ruda kotka i rudy kocur z podpisu

Wczoraj wzięliśmy tego - kocur Cymes
Obrazek

Nie mam już pieniędzy - leczenie Coco i Czarusia zeżera mi cały budżet. Jeśli ktoś się zlituje i zasponsoruje mi, a raczej kotu, badania na FIV i FeLV, to kocura będę mogła wypuścić luzem do moich osobistych rudzielców (wszystkie są super spokojne, dogadują się). Jak go wypuszczę, to będę miała miejsce na jeszcze jednego - klatek nie mam już gdzie stawiać, a chodzący luzem mniej miejsca zajmuje.
Zrobię jakieś bazarki, ale zanim cokolwiek wpłynie, to sporo czasu upłynie, a kocury trzeba zabierać już. Bardziej rudego, czarny podchodzi do człowieka, ale dotknąć się nie da. Przy tej ilości tymczasów nie dam rady go ucywilizować :?

Muszę rozdzielić też Coco od dzieci - cycka, mimo wieku, już nie podjadają, Coco mocno ciężarna i jak gnojki po niej biegają, to się wkurza i daje im dość mocno z łapy :x

W kibelku jest kocię, które właśnie grzybek obsypał... Mam jeszcze na DT dorosłą sucz z problemami. Dziś wzięłam urlop, żeby towarzystwo i mieszkanie ogarnąć i się wyspać, bo ostatnio śpię w pracy...
Cierpliwość TŻta nadwyrężona - ostatni jego tekst: nie wiem, czy wiesz, że jest 22.00, chętnie zjadłbym obiad, bo od 12-stu godzin nic nie jadłem...

Podpisano:
TŻcica Minitaura

Minitaur

 
Posty: 233
Od: Wto kwi 01, 2008 9:57
Lokalizacja: Okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 596 gości