Metamorfoza to zasługa
barb50, mnie ona też zaskoczyła.
Tak sobie myślę, że chyba wypiszemy Qua z klubu kocich seniorów, niech oni mają troszkę odpoczynku. Generalnie jest tak, że Qua jest najmłodszych z moich zwierzaków. Do tej pory nie było zbytnio tego widać tzn. bawił się, biegał ale wszystkow pewnych ramach. Mała Di też (co było widać na filmiku) jest zabawową bestią i zawsze to jej zabawy były no ten no głośniejsze. Teraz Qua niekoniecznie musi się bawić, wpadł w rytm padu ciężkiego na dywan i wystawiania łapek do góry czekając aż wpadnie do nich zabawka. Oczywiscie czasem biega, a jak nie biega to chodzi po domu takim hmmm w przypadku Małej Di określam to "świńskim truchtem", u niego to jest taki rozkołysany trucht (kołysze się bimbołka). Qua z wielce zadowoloną minką chodzi obserwując co wokół się dzieje. Czasem też pogada ze mną tzn. bo chłopak jest na prawdę towarzyski. Siedzę w kuchni robię herbatę, Qua na włościach na placu zabaw siedzi, biega, udaje że się bawi, prowadzi obserwacje, czy co tam sobie ta malutka głowa obmyśli robi. Jak zobaczy, że go obserwuję zamiera, spogląda mi w oczy i mówi "miaauu" po czym wraca do zabawy
W sumie to chciałabym Wam opisać coś zabawnego, coś więcej ale u nas niewiele się dzieje. Problemy takie same jak były, tylko teraz mniejsze. Muszę walczyć ze sobą, żeby do weta nie iść, bo on tam w mordeczce próbuje gmerać. Brzuch coraz większy, taki w sam raz do wtulania się. Pomysły coraz dziwniejsze ale też nie na jakieś specjalne opowieści

Słowem nuda... no bo dzisiaj np. jak pisałam sobie coś przy komputerze Gruby wbiegł do mojego pokoju i zaczął przy szafie gmerać, spoglądając na mnie co chwilę. Obserwuję co się dzieje, a okazało się, że szczelina jest zbyt mała i pewien brzuch najpewniej przez nią nie przejdzie. No to tłumaczę Mu -Quarka a czy Ty musisz wchodzić do tej szafy??
- Mrr, mrrr miauu, mrrrrr
- Ale po co Ci to? To wcale nie jest fajne
- mriau?
- no wiesz jest ładna pogoda, trochę wiatr wieje ale ta szafa to nic ciekawego
- mrrr miaau, mrrau?
- no dobrze skoro chcesz - wstaję idę otworzyć szafę. Wielce zadowolony królewicz kręci mi się koło nóg, ocierając o nie w ramach nagrody za moje dobre sprawowanie.
- proszę - wskazując na otwartą szafę wraca. Qua się przygląda, zagląda do środka. Wychodzi
- mrrau - po tych słowach kieruje się pod kocyk i zasypia
