Moje futrzaki - odświeżamy a Szarotka pozdrawia Franka:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 02, 2003 9:52

Niniejszym publicznie przepraszam Murzynka za obrzucenie go inwektywami dzisiaj o 6-tej rano :oops: . O tejze godzinie zaczął w sposób uporczywy i gwałtowny budzić mnie swoimi szaleństwami. Ponieważ mogłam jeszcze pospać, rozzłościłam się straszliwie. Nie zrobiło to na nim większego wrażenia i dla ukoronowania dzieła zabrał się za zrywanie firanki zmuszając mnie do ostatecznego obudzenia się i wstania. I co się okazało - zdążyłam niemal w ostatniej chwili zlokalizować u siebie rozpoczynający się koszmarny ból głowy i zatrzymać go odpowiednimi prochami. Jeszcze odrobinę później nie pomogłyby już żadne prochy i nie nadawałabym się do nawet nędznego użytku przez wiele godzin, co skomplikowałoby mi niezwykle wiele spraw.
Niniejszym więc odwołuję wszystko co mu rano oświadczyłam (określenia wysoce obraźliwe i nieparlamentarne :wink: ) i dziękuję, że obudził mnie w ostatniej chwili :) .
Nie ma to jak koty :D :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 03, 2003 13:01

Oto futrzaczki Ani :D :D
Kotuchy sa przepiekne, wszystkie :D A to sliczna Okruszka :love: :love:

http://miau.pl/upload/okr3.jpg
http://miau.pl/upload/okr2.jpg
http://miau.pl/upload/okr1.jpg

A to Myszka. W trakcie naszego spotkania siedziala sobie na szafie i obserwowala cale towarzystwo :D

http://miau.pl/upload/mys1.jpg

Muffinka. Sliczna bardzo kochana i chorutka sunia. Ostatnie lata swojego zycia spedza szczesliwie w domu Anki.

http://miau.pl/upload/muff1.jpg

Kajtusia-kochana krzykaczka :lol: :lol:
Swoja radosc wyraza calym swoim cialem i gardelkiem tez. Juz po chwili przynosila nam swoje zabawki-to znak, ze uznala nas za "swoich" 8)

http://miau.pl/upload/kajt1.jpg
http://miau.pl/upload/kaj2.jpg

Taaa a teraz male ups.... Nie zrobilam zadnego zdjecia Murzynkowi :oops: :oops: :oops: Dlaczego? Nie mam pojecia :oops:
Kocio jest przecudnej urody i musicie mi uwierzyc na slowo. Zreszta to nie ostatnie spotkanie z Anka i nastepna sesja foto bedzie dla Murzynka.

A to sunia, ktorej Anka szuka domku. Kochani forumowiecze, moze pieska...?

http://miau.pl/upload/foto5.jpg

Na koniec najwazniejsza osoba w domu-mama Ani ze swoja ulubienica Okruszka.

http://miau.pl/upload/foto1.jpg

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 03, 2003 13:10

Super gromadka :) :love:

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Pt paź 03, 2003 13:40

Mam zdjecie Murzynka!!!!! gapa ze mnie :oops:

http://miau.pl/upload/murz.jpg

Prawda, ze sliczny kocurzasty?

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 03, 2003 15:04

koty wszystkie dla meni sa piekne... :1luvu: czarne zwlaszcza :D a psiaki..ehh szczesliwy czlowek ktory moze miec u siebie psa :D
gdybym tylko miala wlasny domek..i podworko.to cos czuje ze tezet wzialby "wilkowate cudo"odrazu..on kocha takei psy :D
trzymam kciuki za domek ...
i miziaki dla calego towarzystwa..a dla mamy ani serdeczne pozdrowienia
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt paź 03, 2003 19:42

Iza zrobiła moim futrzaczkom profesjonalną sesję zdjęciową - dziękujemy wszyscy, całą gromadką :1luvu:
A z tym psem, któremu szukam domu, to gdyby ktoś z Was wiedziałby o kimś, kto chciałby taką sunię, to bardzo, bardzo proszę o kontakt. Sunia nazywa się Saba. Wiosną została znaleziona przez starszą panią, a właściwie przez pieska jej rodziny w krzakach (dla tych co z Gdańska - za szpitalem na Zaspie) uwiązaną w ten sposób, że suczka przednimi łapami nie sięgała ziemi. Od prób uwolnienia się miała zdartą tylną łapę :( :cry: .
Sąsiadka przygarnęła suczkę, wyleczyła, odżywiłą, bo była niedożywiona., ale Saba jest dla niej za duża i za silna. ta pani bardzo chce pieska, ale małego. Jest tak zdesperowana, że już myśli o oddaniu suni do schroniska. Tak się składa, że mam dla niej malutką suczkę w zanadrzu (w schronisku), ale ta duża musi znależć dom. Jest młoda, ma około roku, ładna i mądra, ale potrzebuje właściciela, który potrafi ją wyszkolić i zechce z nią chodzić na dalekie spacery (wtedy może nawet mieszkać w niedużym mieszkaniu)
Przepraszam za taki nie koci temat, ale to bardzo ważne.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 04, 2003 13:21

Podnoszę, bo może przy okazji ktoś zainteresuje się szukającym domu pieskiem.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 04, 2003 13:29

Aniu moze zaloz psince osobny watek? Wstawiam zdjecia, te ktore sie nie otwieraly u Ciebie.

http://miau.pl/upload/foto2.jpg
http://miau.pl/upload/foto3.jpg
http://miau.pl/upload/foto4.jpg

Kto chcialby zaopiekowac sie sliczna, mloda sunia?

Przepraszam za jakosc zdjec-marny ze mnie fotograf :oops: A te kropki na suni to deszcz 8)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 05, 2003 13:56

sliczna sunia. mam nadzieje, ze szybko znajdzie domek. mocno trzymam za to kciuki :ok: :ok:

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Pon paź 06, 2003 11:38

do gory!
Sunia czeka na dom :!:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 06, 2003 11:41

Teraz wpadłam na chwil e, ale jutro mam więcej wolnego, to zrobię suni osobny wątek - może Estraven z Macdą mnie nie wyrzucą za psie tematy.. :wink:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 07, 2003 22:14

Aniu co z Muffinka?
Trzymam caly czas kciuki!

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 13, 2003 18:52

Odświeżam swój wątek bo chcę się podzielić rosnącą we mnie z każdym dniem nadzieją. Pisałam kiedyś w innym wątku, że Okruszka jest chora na astmę. Od Wielkanocy mniej więcej miała coraz częstsze ataki. W sierpniu dochodziło do blisko dziesięciu na dobę, każdy trwał kilka minut. Oczywiście ją leczyłam, były też sterydy :( , konsultowałam się z VetSerwisem. A od około miesiąca Okruszka niemal nie ma (odpukać w niemalowane drzewo - ikonka pukająca) już ataków. Jeżeli jeszcze się zdarzyły, to takie śladowe. I nie bierze żadnych leków. Oczywiście może to mieć związek z jakimiś nasionkami, pyłkami itp., ale ja podejrzewam, że może to być od bentonitu w żwirku (Blue - ekspert potwierdziła, że tak może być). Bo początki astmy nastąpiły niedługo po tym, jak zaczęłam używać Benka. Od sierpnia znowu przeszłam na drewniane, teraz już napewno resztki bentonitu znikają - no i koniec astmy - oby 8O .
Okruszka to moja pierwsza, wytęskniona koteczka. Pupilka mojej mamy. O wręcz ludzkich gestach i niewiarygodnie wymownym spojrzeniu. Tak bardzo się o nią martwiłam. Teraz aż boję się mieć nadzieję, że będzie dobrze. Tak bardzo mi na tym zależy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 13, 2003 19:47

No to trzymac tak dalej! :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88228
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto gru 23, 2003 9:15

O Agatce będę już pisać w swoim wątku. Nie wiem, czy znajdę jej domek. Przyznam się, że nie mam serca do szukania. Chyba, że wejdzie mi w ręce jakiś super domek. Z tym, że to wbrew rozsądkowi - nie ma już mowy o przechowaniu jakiegokolwiek kota - mama mi nie uwierzy, a nie mogę jej doprowadzać do ostateczności. Przy okazji pytanie - jak można zmienić tytuł swojego wątku? Szukałam w FAQ, ale nie znalazłam.
Agatka z każdym dniem śmielsza. Okazuje się niezłą gadułą. Chodzi sobie i tak cudownie, cichutko grucha, może tak godzinami :D . W tej chwili siedzi w pokoju niedaleko mnie na parapecie, za zasuniętą storą. Z tym,m że więcej przebywa nadal w kuchni.
Nadal nie ufa obcym. Wczoraj zaszła do mnie Ela z kalendarzem - Agatka natychmiast potuptała do swojej kryjówki pod zlewem i nie opuściła jej aż do wyjścia Eli. Ale poza tym już bardzo mało pod zlewem przebywa, najwyżej parę minut jak się np. pokłóci z którymś ze zwierzaków. Psów nadal trochę się boi. Z kotami zawarły pakt o nieagresji, z tym że przyjaźń to jeszcze nie jest.
Ogólnie - Agatka jest kochana :D . I znalazła mi pracę :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 41 gości