Parę fotek zrobiłam, bo chłopaki akurat byli włączeni na opcję "brojenie"...
Klarują się ich charaktery.
Teddy jest pierwszy do wyjścia z klatki, ale jest chłopcem raczej powściągliwym, ciekawym, ale ostrożnym. Nie mruczy, nie wyrywa się do Blanki.
Rudy to taki mały piszczek. Ledwie mnie zobaczy, od razu piiiiiii, piiiii...
Jest przebojowy i ogromnie ciekawski. Mruczanka z niego, że hej... Wyrwał do Blanusi i dzięki temu został wymyty

Po prostu dopadł do niej i nie miała bidula wyjścia. Rudy widać, że tęskni do mamy... Jak on cyca szukał u mojej kotki!! Myślałam, że jej dziurę w brzuchu wywierci. Tymczasem Teddy nie pcha się do kotki. Jak podchodzi to bardzo niepewnie. Samodzielny
Tylko to straszne chudzinki są... Szczególnie Rudy. Kosteczki mu czuć. Dastają różnorodne jedzenie i często. Ale szybko rosną i duuuużo hasają... Na zaokrąglenie kształtów nie starcza. Ale będziemy o to walczyć
