CK Blade-super inteligentna kotka szuka DS !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 19, 2008 23:10

:wink:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw cze 19, 2008 23:11

hmmm...może jestem, a raczej jestem :oops: ale dla mnie Ci ludzie naprawde sie starają. Problem w tym, że oni się jej panicznie boją :?

MariaD ... całkowicie sie z Toba zgadzam. Podejrzewam, ze stało się tam coś, z czego oni nie zdają sobie sprawy.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt cze 20, 2008 22:40

Dzisiaj sprzątałam jej klatke, kilka razy rzucila sie na moja reke...na szczescie mialam rekawice spawalnicze :twisted: a potem lezala brzuchem do góry. Łoj...ma baba humory :?

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt cze 20, 2008 22:44

Najważniejsze to nie bać się kota. Strach człowieka nakręca koci strach i agresję.

Pozycja brzuchem do góry nie zawsze oznacza "miziaj mnie". To tez pozycja obronna - na wszystkie 4 łapy i paszczę.

Nie zdajemy sobie sprawy jak na nasze futrzaki maja wpływ nasze nastroje i problemy. Jeżeli jestem zdenerwowana to nawet nie próbuję nic robić przy kocie - czesać, obcinać pazurów - moje zdenerwowanie udzieli się i jej.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39259
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 20, 2008 22:58

MariaD pisze:Najważniejsze to nie bać się kota. Strach człowieka nakręca koci strach i agresję.

Pozycja brzuchem do góry nie zawsze oznacza "miziaj mnie". To tez pozycja obronna - na wszystkie 4 łapy i paszczę.

Nie zdajemy sobie sprawy jak na nasze futrzaki maja wpływ nasze nastroje i problemy. Jeżeli jestem zdenerwowana to nawet nie próbuję nic robić przy kocie - czesać, obcinać pazurów - moje zdenerwowanie udzieli się i jej.


ja to wiem :) Tylko gdzie znaleść dom takiemu kotu ? :( Strasznie mnie to martwi, bo tyle kotów czeka, które proszą się o kontakt z człowiekiem...a ona potrafi przerazić samym swoim wrzaskiem.

Lezaca na pleckach przyuważyłam ją z ukrycia :wink: Była to ewidentnie pozycja relaksacyjna...to momentu az mnie zobaczyla.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt cze 20, 2008 23:29

Wiem, że o taki dom trudno.

Zastanawia mnie to straszenie wrzaskiem a potem relaks. Jak to wykorzystać?
Czy próbowałas być przy niej dośc długo? Ile czasu mija zanim przestaje krzyczeć? Może pogadac do niej na uspokajających tonach, pośpiewać? Brzmi głupio, ale czasem działa. Może przetrzymać ją w tym wrzasku?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39259
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob cze 21, 2008 8:44

Podrzucę z rana

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob cze 21, 2008 9:21

i ja podrzucę...
ciekawy przypadek...
Obrazek[/URL]

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Nie cze 22, 2008 11:12

Ja też mam podobny ciekawy przypadek - Athenę. No to mamy juz dwa podobno usposobione koty w CK. Tylko, że Athena jest jeszcze maleńka i raczej jej zachowanie to wynik stresu i strachu. Jednak dźwięki jakie wydaje są takie jak na filmach przyrodniczych, gdy bronią lub atakują tygrysy lub inne dzikie koty. Masakra - to nawet strach słuchać.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie cze 22, 2008 20:21

Dzisiaj byli jej opiekunowie. Koteczka zareagowała już na głos pani. Przyszła do niej, tuliła się. Zrobiła się przy nich odważna, pozwiedzała cały dom. Do mnie dalej ma dystans i nie da sie dotknąć.

Pani bardzo chciałaby ją zabrać, bo widać, że strasznie to przeżyła.
Mąż jednak bardzo sceptycznie do tego podchodzi...poprostu sie boi kota :0

Biorą pod uwagę nawet przygarnięcie drugiego kota, bo kicia calkiem pozytywnie reaguje na moje futrzaki. Nie mam jednak pojęcia jak to się zmieni kiedy będzie u siebie :roll:

Wrzaskiem reaguje w momecie zagrożenia tzn. kiedy zbliżam sie do niej za bardzo, albo kiedy inny zwierzak jest w stosunku do niej zbyt natarczywy. Ja uważam, że w ten sposób ona wyraża swój paniczny strach. Tak jakby krzyczała: "błagam zosatw mnie" :oops:
Kiedy to nie pomaga wtedy kladzie sie na grzbiecie i jest gotowa do "walki".
Sytuacja taka zdarza sie oczywiście tylko wtedy, kiedy nie ma gdzie uciec.
Zastanawiam sie nad pomyslem przygarniecia drugiego, łagodnego, zrównoważonego kota...czy to dobry pomysł? :roll:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Nie cze 22, 2008 21:06

To by musiał być kot, którego ona zaakceptuje. Wiesz, że nie wszystkie dorosłe koty wzajemnie się akceptują. Jak to sprawdzić ? Dać kota na próbę? W domu sytuacja może być zupełnie inna, bo ona będzie na swoim terytorium. Jest jeszcze inna możliwość. Skoro ona dziś pozytywnie reagowała na swoją panią to może to co już przeżyła poza domem jest wystarczające, żeby w domu złagodnieć. Gdzieś czytałam na tym forum o takim przypadku. Kot był nie do wytrzymania, jego właściciele gdzieś wyjeżdżali i kota dali na przechowanie, po powrocie kot był odmieniony . To samo ostatnio stało się u moich sąsiadów. Tygrys który był dość agresywny w zabawie i do tego od jakiegoś czasu zupełnie przestał tolerować próby głaskania i brania na ręce /jedynak/ od czasu gdy były tam na tymczasie maluchy zrobił się znowu miziakiem. Ten stan utrzymuje się mimo, że maluchów już nie ma. Tak jakby zrozumiał, że niekoniecznie on będzie jedynym władcą tej rodziny :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie cze 22, 2008 21:13

Drugi, pozytywnie do całego świata nastawiony kot może być dobrym pomysłem.
Pani kupiła ode mnie kociaka. W domu była kotka o absolutnie niedotykalskim i gwałtownym charakterze. Do tego stopnia, że podanie jakiegokolwiek leku w domu było niemożliwe. Szczepienie było na zasadzie klatki dociskowej. Po przybyciu kociaka kochającego cały świat, kotka z czasem złagodniała. Jakby w zazdrości, ze tamten jest o środku zainteresowania, dlaczego ona to traci?

Jednak dobór kota musi być naprawdę staranny. I z opcją natychmiastowego oddania z powrotem gdyby nie wypaliło.

Co do cholery tam się stało? Coś chyba pan domu ma na sumieniu...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39259
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro cze 25, 2008 10:09

Co tam na froncie?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon cze 30, 2008 8:18

Czy są jakieś nowe wieści o Niuni?

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt lip 04, 2008 8:46

Jak się ma kicia?...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf i 22 gości