


już wrzucam








głaski i mizianki dla Twojego ślicznego Rudaska

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Nelly pisze:ladybea pisze: dopadlam szkraba z radosci i doslownie go wycalowalam, ja chyba nienormalna jestem
Dlaczego? Zupełnie normalna reakcja.![]()
ladybea, ale ja czegoś nie rozumiem.Na hodowcach pisałaś, że miałaś kota. To on był latami bezimienny? Naprawdę?Nijak go nie wołaliście?
salma75 pisze:Śliczny Maurycy!
Ja jak wołam moje koty to nigdy nie używam "kici kici". Wołam je po imieniu. Wystarczy, że wypowiem konkretne imię, a właściwi kot głowę podnosi.
Napisz jak Maurycy do Ciebie trafił.
Z naszego forum jest?
ladybea pisze:salma75 pisze:Śliczny Maurycy!
Ja jak wołam moje koty to nigdy nie używam "kici kici". Wołam je po imieniu. Wystarczy, że wypowiem konkretne imię, a właściwi kot głowę podnosi.
Napisz jak Maurycy do Ciebie trafił.
Z naszego forum jest?
no fakt, nic nie napisalam jak Maurycy do mnie trafil, no to juz pisze, przez trzy miesiace szukalam dla siebie kotka, takim tez sposobem trafilam i na to forum biegajac po calym necie, rowniez z tego biegania powpadalam czasami i na strony kotow rasowych, w tym momencie zakochalam sie w rasie Main coon, ale ze wzgledu na to, ze nie stac mnie na tak drogiego kotka, postanowilam zaopiekowac sie zwyczajnym kotem domowym, nie bede ukrywac faktu, ze po zalozeni watku na hodowcach dostalam sporo propozycji adoptowania Main conn i lesnych, z ktorych nie skorzystalam, mojego Maurycego znalazl moj TZ na stronie adopcje, dostalam na mail zdjecia i po umowieniu sie z Pania, przygotowani z transporterkiem pojechalismy pod Warszawe, kotek nie byl badany nie byl odrobaczony nie mial ksiazeczki, a nas samych nawet nie wpuszczono do domu, a kotka odbieralismy na ulcy, powiem szczerze, ze kotek mnie zauroczyl, ale mialam mieszane uczucia co do jego zdrowia, dlaczego?, kotek nie mialczal, nie brykal, nie wyrywal sie, normalnie jakby byl chory, ale moje obawy narazie zostaly rozwiane po wizycie u weterynarza, natomiast wracajac do odbioru kociaka, poprosilam ta pania, ze chce zobaczyc mame kotka i zostala mi ona przyniesiona, a ja zrobilam duze oczy, bo mamusia to nie byla jakas zwykla kotka, nie znam sie na rasach, ale przypominala norwega lesnego, dlugie sliczne futro, tri klorka, wiem, ze pani miala jeszcze jednego kociaka, niestety nie bylo mi dane go zobaczyc, wnioskujac, ze slow pani kotka byla wychodzaca, niestety nie widzialam u niej obrozki, pani szybko, ale to bardzo szybko sie z nami pozegnala i od tamtej pory Maurycy jest z nami
Sihaja pisze:Jejku, jaki śliczny ! A Maurycy to bardzo ładne imię. Poza tym ciesz się, że jest taki malutki, bo koty tak szyko rosną, że ani się obejzysz, a imię będzie jak najbardziej pasowało do dostojnego kocura
Dużo zdrówka, szczęścia i wszystkiego co naj
ladybea pisze:Sihaja pisze:Jejku, jaki śliczny ! A Maurycy to bardzo ładne imię. Poza tym ciesz się, że jest taki malutki, bo koty tak szyko rosną, że ani się obejzysz, a imię będzie jak najbardziej pasowało do dostojnego kocura
Dużo zdrówka, szczęścia i wszystkiego co naj
Maurycy i ja dziekujemy za pochwaly, mysle, ze wszycy, ktory beda chcieli, beda mogli oberwowac wzrost i dzieje Maurycego, bo mam zamiar zostac tu z wami
Nelly pisze:Odbiór koteczka faktycznie nieciekawy, no ale cóż, różnie to bywa na świecie. Naważniesze żeby Maurycy był zdrowy i pro ludzki![]()
A zapowiada się na miziaka czy taki bardziej hmmm niezależny jest?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości