Kicia, nowe życie - rezydentką być - u Gośki_bs ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 11, 2008 18:28

Ten sam, ten sam! Poznaję tę łapę, którą obrywam (co prawda coraz rzadziej) :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70386
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 17, 2008 22:40

Hop, hop, to już prawie tydzień i żadnych wieści od Kici :evil: :wink:

(z drugiej strony podobno brak wiadomości to dobre wiadomości) :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 18, 2008 8:52

Kicia OK, daje się głaskać (chociaż łapa zawsze w pogotowiu i gotowa do działania :twisted: ), ładnie je, apetyt ma większy niż Sabcia i Pusia razem. Chyba troszkę przytyła, bo na początku jak jej dotykałam, to kosci było bardziej czuc. Poza tym ładnie się bawi myszką i z utęsknieniem czeka, żebym z nią posiedziała (a ja mam tak mało czasu...).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70386
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 18, 2008 14:53

Jolu, a kiedy planowana przeprowadzka? Jak Renesh od Gośki wyjedzie z wakacji?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 18, 2008 18:28

Magija pisze:Jolu, a kiedy planowana przeprowadzka? Jak Renesh od Gośki wyjedzie z wakacji?


Tak myslałam, ale okazało się, ze Renesh już się zaaklimatyzował i zaprzyjaźnił z Serwisem, więc zdecydowałysmy z Gosią, że nie ma co odkładać przeprowadzki Kici, bo ona juz i tak za bardzo się do mnie przyzwyczaiła. Kicia oczywiście schowała się, jak przyszła Gosia (zawsze tak robiła, jak miałam goscia i wprowadzałam go do pokoju). Ale dała sie wziąć na ręce i wsadzić do kontenerka (no, tu doswiadczenie Gosi we wsadzaniu "od góry" okazało się nieocenione). Popłakiwała sobie w kontenerku i strasznie mi jej było szkoda, chociaż wiem, że u Gosi będzie miała najwspanialszy tymczas pod słońcem.
Gosiu, było mi bardzo miło poznac cię osobiscie, cieszę sie, że spotkałam autorkę jednego z moich ulubionych wątków na forum :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70386
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 18, 2008 18:31

a tak się zastanawiałam, czy Gośka dziś pojedzie po Kicię... miała jeszcze jakoś zabezpieczyć drzwi od małego pokoju, bo Serwis z Reneshem potrafią wspólnie bez problemu je otworzyć :lol: ale skoro Kicia już u Gochy, a Gośka bez dostępu do forum, to pewnie jutro rano złożę Wam meldunek ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 18, 2008 19:34

no to jest pierwszy meldunek ;)

Jola, czy nie zauważyłaś przypadkiem na Kici jakiejś zagubionej pchełki? Bo Gośka coś właśnie zatłukła na sobie, ale rozmaśliła toto kompletnie i nie może teraz rozpoznać :D a jak próbowała obejrzeć Kicię, to dostała łapą tak, że w ręku została martwa "paznokcina"...
Kicia obejrzała pokój, zjadła wołowiny, teraz leży w transporterku i wącha :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 18, 2008 20:19

widze ze Kicia bardzo charakterna jest :)

lapa macha na lewo i prawo, pazurki rozdaje ;)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 18, 2008 21:26

Georg-inia pisze:no to jest pierwszy meldunek ;)

Jola, czy nie zauważyłaś przypadkiem na Kici jakiejś zagubionej pchełki? Bo Gośka coś właśnie zatłukła na sobie, ale rozmaśliła toto kompletnie i nie może teraz rozpoznać :D a jak próbowała obejrzeć Kicię, to dostała łapą tak, że w ręku została martwa "paznokcina"...
Kicia obejrzała pokój, zjadła wołowiny, teraz leży w transporterku i wącha :)

Ja trochę bez sensu założyłam, że Kicia była w schronie odpchlona-odrobaczona profilaktycznie. Głupia jestem, bo powinnam sie była spytac - na poczatku byłoby to trudne, ale pod koniec pobytu mogłam Kici spokojnie zakroplić profender (nawet go miałam w domu!). Z rozmowy z Gosia wynikło, ze to chyba jednak nie była pchła, to co zabiła - ja na Kici niczego nie zauważyłam, nie drapała się, wiec nic nie wzbudziło mojego niepokoju. Ale przepraszam, moja wina, bo nie spytałam jak z tym odpchleniem-odrobaczeniem (znajdkom, które do mnie trafiają robię to "na wejściu", ale kota ze schronu miałam pierwszy raz :oops: )
Gosia generalnie była zadowolona, bo Kicia zjadła miesko surowe i nie wygladała na najbardziej zestresowaną. Gorzej z tym łapoczynem - podobno bardzo "krwawy". :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70386
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 19, 2008 20:33

jolabuk5 pisze:Gorzej z tym łapoczynem - podobno bardzo "krwawy". :(


etam, Gośka zaprawiona w bojach, ręka dziś już ok. Gocha też zakładała, że w schronie koty na wejściu są odpchlone i odrobaczone, zresztą z takim pytaniem dzwoniła do mnie. I teoretycznie tak jest. Ale raz zdarzyło mi się znaleźć pchły na kocie i był to nomen omen Sasza... Fiprex polał się na cały pierwszy boks wtedy.

Kota (to takie "zdrobnienie" od Kici ;) ) prycha i syczy póki co, mokre jest blee, suche też, wołowinka cacy ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 19, 2008 22:05

Kolejny komunikat od Gosi - Kicia je także puszki, w ogóle ma apetyt, siusia elegancko, tylko znowu na qupala czekamy :D
Siedzi za szafką, w transporterku lub na oknie, na Gosię prycha, ale poza tym jest OK. Towarzystwo Gosine na razie daje Koci spokój, Serwis zajmuje się Reneshem i nie próbują się włamywać do izolatki, a Leośka wykazuje brak zainteresowania.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70386
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 21, 2008 23:45

A kiedy następne wiadomości? :wink: :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 22, 2008 0:50

:)

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 22, 2008 6:10

ciekawe kiedy sie przelamie i na mizianki przyjdzie :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 22, 2008 10:27

Etka pisze:ciekawe kiedy sie przelamie i na mizianki przyjdzie :)

U mnie to trwało jakieś 10 dni, ale moze u Gosi będzie szybciej, bo ona więcej siedzi w pokoju Kici (ma tam kompa). :-)
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70386
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: raiya i 211 gości