Chełm k/Lublina, czyli o kotach z Koszarowej

[mama007]

do gory, moze ktos zainteresowany zajrzy, a ja od razu napisze ze pewnie fundusze jakies trzeba bedzie zbierac na forumie, bo bez tego sie nie obejdzie

jestem juz w kontakcie z dziewczyna, ktora dokarmia te koty.

a rudzielec to niestety nie ten ktorego ja wycielam... chyba ze sie przerpowadzil daleeeeekoooooo, w co watpie...

[VeganGirl85]

XAgaX - uswiadomie dziewczyny osobiscie jak tylko znajde wolna chwile.

i tak na marginesie - rozgrzesz dziewczyny - w chelmie NIE MA zadnego stowarzyszenia zajmujacego sie zwierzetami. ochrona srodowiska i urzad miasta nawet durnej klatki lapki nie chca kupic. od nich niczego sie nie doczekamy. kastracje mam u weta taniej dla bezdomniakow. to taniej mimo wszystko jest jednak bardzo duzo jak dl amnie w tej chwili, a na pewno dla takich 13-latek...

rozgrzeszam , na pewno wystawię bazarki jak przyjdzie co do czego, a teraz mam nadzieję, że chociaż hormony bedą podawane- bez tego dokarmianie to niedźwiedzia przysługa, przynajmniej w moim odczuciu.

swoją drogą zaskoczyłaś mnie informacją o ich wieku- niejedna osoba 10 lat starsza pisze/wypowiada się mniej dojrzale

[Filemona]

Mama 007, napisałam Ci już e-mail. Bardzo się cieszę, że ktoś z Chełma chce nam pomóc. Sytuację kotów opisałam Ci już w e-mailu. Zaraz wstawię nowe zdjęcia kotów w poście początkowym. A, tak dla wiadomości innych: potrzebna jest pomoce finansowa! Zastanawiali się nawet nad uśpieniem kotów! 8O Nie możemy do tego dopuścić! Pomóżcie, Chełmscy miłośnicy kotów!

swoją drogą zaskoczyłaś mnie informacją o ich wieku- niejedna osoba 10 lat starsza pisze/wypowiada się mniej dojrzale Smile

Aga, nie przesadzaj już tak. ;)

[mama007]

dziewczyna pisze rozsadnie i konkretnie

po niedzieli mysle ze cos zaczniemy dzialac

ponoc pojawily sie nowe kociaki jak tylko je zgarne to beda szukac domu (moge przetrzymac u siebie ZA tydzien PRZEZ dwa tygodnie, potem - mogila...)

[Filemona]

Dobra, to się jeszcze zgadamy na ten temat.

[VeganGirl85]

swoją drogą zaskoczyłaś mnie informacją o ich wieku- niejedna osoba 10 lat starsza pisze/wypowiada się mniej dojrzale Smile

Aga, nie przesadzaj już tak.

nie przesadzam o tyle, że pracuję i studiuję z kilkorgiem dwudziestoparolatków, których dojrzałość wiele pozostawia do życzenia

trzymam za akcje

[Filemona]

Aga, no chyba że. ;) Ale ja jakoś nie uważam się za wybitnie dojrzałą w wypowiedziach.

Mama, mam nadzieję, że w jakiś sposób uda nam się pomóc kotom. ^^

[Filemona]

Podnoszę temat.

[mama007]

jutro jade ogladac koty....

szczerze mowiac juz sie boje...

NAPRAWDE POTRZEBUJEMY POMOCY, zeby zajac sie tymi kotami.

czy ktokolwiek moze nam pomoc...?

[Filemona]

Och, nie bój się... Chociaż cóż... W najlepszym stanie to one nie są. Teraz jest trochę lepiej, ale naliczyłam ich 13, a tych ludzi po prostu nie stać na zatrzymanie wszystkich. No to do jutra. ;D

[mama007]

a ja jeszcze przed chwila dostalam info z innego zrodla o karmiacej kotce z 3 kociakami, ktora wcale ale to wcale nie boi sie ludzi.....

[Filemona]

Och, mam nadzieję, że ją ktoś zaadoptuje... Podobnie jak te koty. ;)

[mama007]

do gory

chyba odcieli mi neta w domu fotorelacji z dzisiaj nie bedzie

[Filemona]

chyba odcieli mi neta w domu fotorelacji z dzisiaj nie bedzie

Jakby co, to wezmę aparat. I mam nadzieję, że szybko wróci Ci net.

[mama007]

internet mi wrocil

i na tym koniec dobrych wiadomosci...

mam u siebie kotke z trojka maluchow. tylko jednemu kociakowi widac przeswit oczu, pozostala dwojka - krwawa masa zrobie zdjecia i wrzuce do wieczora, ale wyglada naprawde zle

kotka wyglada jak ćwierćkot, ma anemie, jest odwodniona, ma szmery w oskrzelach, wet zalamal rece jak ja zobaczyl...

reszta kotow jest ogolnie w lepszym stanie. widzialma tego podrostka, widzialam tak przepiekna szylkrecie, ze serce sie wyrywa po prostu zeby ja natychmiast zabrac, jest druga kotka z malymi - kotka w duzo lepszym stanie, maluszki mniejsze, ale oczy JESZCZE zdrowe.

nie moglam wziac wszystkich wzielam te najgorsze...

nawiasem mowiac wywoluje Tiger do odpowiedzi... (bo tylko ja ze SdZ znam...) - ci panstwo mowili ze od grudnia straz dla zwierzat obiecuje im pomoc ci ludzie nie sa zli, naprawde opiekuja sie kotami w miare mozliwosci, nie maja serca ich potopic (kociakow), po wypadku jednego kocura chodzili do weta - ja wiem ze dla nas to normalne, ale to jest starsza kobieta 80-letnia, schorowana i jej syn....