Pragnę tylko zameldować, że żyjemy i dobrze się mamy. Niestety przyszła ciepła wiosna wobec czego do godzin wieczornych siedzę w piaskownicy z dzieciami, a jak już wrócę do domu i towarzystwo domyję i spać zapakuję to nie mam siły kompa włączyć

Wtedy siadam sobie z książką i miziam pieska-maciunia który mi się od razu na kolana ładuje. Bonzo czeka aż wróci Yano
Ale muszę Wam zdjęcia pokazać bo troszkę ich ostatnio porobiłam. Może dziś, kto wie
I mam pytanie - orientujecie się jak wygląda odporność kota na dźwięki instrumentów? Michu się dostał do szkoły muzycznej, pozostawiając nas w ciężkim szoku...
A i jeszcze jedno. Jakby ktoś mógł mnie uspokoić... Od piątku od godz. 17 do niedzieli do godz 20 koty będą same. Tylko w sobotę wpadnie na sekundę moja Przyjaciółka jeść im dać. Dadzą sobie radę nie?
Bonzo i Maciuś są z nami już pół roku. I wreszcie mam wrażenie, że moje mieszkanie jest Domem
