Nicky, może Juba poszła za Basią? Kurcze, niefajne się to robi

Może jak się znajdą, przestańcie wypuszczać jednak? Z Jubą może być ciężko, ale da się oduczyć wychodzenia. Jak byście zabezpieczyli balkon, mogłyby sobie siedzieć na balkonie.
Miejmy nadzieję, że ta kotka widziana koło domu dziecka to rzeczywiście Basia. Może jak będziecie mieć jakiś wolniejszy dzień, zaczajcie się na dłużej wieczorem w tamtej okolicy? Albo poproście kogoś z tego domu dziecka, żeby tam jedzenie zostawiał - może Basia zacznie przychodzić i jak by przyszła, oni do Ciebie zadzwonią i popędzisz z transporterem?
Kciuki cały czas.
Wklejam fotki jeszcze:

Basia

Juba