Wiecie co ... ludzie sa okrutni, straszni, beznadziejni
Jak codziennie byłam dzisiaj z psami na spacerze. Zabieram 4 psy w takie miejsce..no zadupie takie, zeby mogly wychasac sie do woli. Ludzie tam pojawiaja sie tylko na grzybo-jagodo-zbiory.
wypuszczam z auta psy, hałasu co niemiara...i nagle slysze cichutkie miauczenie.
qrde, kota w aucie przywlokłam czy co
Schizy totalne mnie już nawiedzały, bo pomimo, że wiedzialam, ze niemozliwe jest zebym kota w aucie przywiozla...to miauczenie sie zblizalo do mnie
i nagle, z zarośli wychodzi kociak a za nim drugi. Nie uwierzyłabym w to, gdyby nie fakt, ze maluchy sa u mnie w łazience
Są piękne

Kolejne jakies mixy

dwie dziewczynki:biała...przyprószona sreberkiem i pomazana dymkiem

- Alaska i jej siostra dymna liznięta błękitem

- Syberia
Koteczki mają około 3 miesiecy. ewidentnie ktoś je tam wyrzucił na pewną śmierc, bo nigdzie tam nie ma zabudowan zadnych. kociaki wogóle nie boja sie psów, dlatego tez podejrzewam wyszły.
Mnie sie juz to wszytko w glowie nie miesci
Mam tylko jedna wątpliwość...co z nich wyrośnie? ...odpowiedzi prosze zamieszczać po obejrzeniiu zdjec a te dopiero jutro
