Ile je mały kot

Tym oto egzystencjalnym pytaniem zaczynam chwalenie aktywności i apetutu Nusi.
Z drżącym sercem odstawiłam butelkę. Z pewną taką niesmiałością nałożyłam na talerzyk kurczaka. I furda z nieśmiałością, drżącym sercem i innymi obawami;) Nusia je! Cokolwiek. Byle często
Je kurczaczka i whiskasa juniora. Nie mogła się wczoraj załatwić, więc podsunęliśmy jej jogurt. I smakowała i pomogło sprawie

Dziś w nocy przyłapałam ją na siedzeniu w Sisulowej misce z mokrym i wyjadaniu z tejże miski. Przed chwilą w akcie protestu na opustoszały talerzyk wskoczyła do miski z suchym i zaczęła szukać w niej skarbu

wyrzucając zawartość. Gdy sprzątałam walczyła ze mną oburzona, że niszczę jej taką fajną zabawę. Drogę do kuchni zna bezbłędnie; oprócz szalenie interesujących misek z jedzeniem w kuchni stoi stara maszyna, pod którą można się schować i spod której można zapolować na przechodzących (Poolusiowi i Świstakom też przypadła go gustu).
Wspina się już na wersalkę, na koszyk i nauczyła się również z nich schodzić. Walczy dzielnie z myszką i piłkami. Zaczepia Sisi, która jest chętna, żeby ją lizać, ale nie pozwala sobie na podgryzanie i daje Nusi delikatnego klapsa
Uff, ale Was zarzuciłam informacjami
Co z Zefirkiem? Jak maluchy Karee? A inne, które poszły do domków?
Dzwonił do mnie ten miły chłopak od Emi

Kocinka ma biegunkę, idzie z nią do weterynarza. Karmi ją whiskasem. Mała - przekazałam esa od Ciebie do niego i nr, o który prosił też.