Mała w sumie ma się dobrze. Rana goi się ale brzydko. Jeszcze pewnie z tydzień będzie niewoli kaftanowej. Mamy nowe wdzianko więc nawet jak mała naleje pod siebie to mamy gotową zmianę więc teraz kaftan 24/7 z czego na pewno nie będzie zadowolona. No ale co zrobić.
I przez to mam zonka co z weekendem. Zeszły weekend zostałam ze względu na mała teraz muszę jechac. Zabranie malej nie bardzo ma sens - wlec kota 350 km pociągiem w jedną, 350 w druga stronę i zebranie opier... od rodziny że kolejnego kota przytargałam wydaje mi się mało ........ właściwe.
Pojęcia nie mam co zrobić. Jedyne rozwiązanie jakie mi przychodzi do głowy to rozdwoić się...........
Szlag by trafił. Na domiar złego wracając z małą z lecznicy szłam inną drogą niż zwykle i... mijając parking na skrzyżowaniu Bartycka / Czerniakowska zobaczyłam pod krzakiem 4 pary oczek. Nie znam się na określaniu wieku kotów, ale według mnie to chyba nie miały 2 miesięcy - zajrzałam bardziej - oczka średnie - chyba trzecia powieka u jednego wyłaziła... 1 burasek, 1 krówka,1 tri 1 rudy. Jak podeszłam bliżej kociaki uciekły, ale chyba dzikie dzikie nie są. Kawałek dalej za serwisem Renault siedział dorosły kot - nie wiem czy to kotka czy kot. I nie mam bladego pojęcia co z tym zrobić. Okolica mało bezpieczna - ruchliwe skrzyżowanie, parking - pełno samochodów - ludzi z resztą też ale chyba nikt się maluchami nie interesuje.... Nie wiem czy w tym terenie działają jakieś karmicielki.
Mam problem z opieką nad jednym kotem - 4 maluchów poprostu nie mogę, nie dam rady wziąć. Ja już nic nie wiem...
Ogólnie kocioł, bierze mnie przeziębienie i dziś chyba mam piątek 13-tego....
