witam po dluuuugiej nieobecności /wystawa,warszawka,plac zabaw,brak neta ,zbyt krótka doba itp./
uklada nam się znakomicie.
dziewczynki zakopaly już topór wojenny-nie biją się,jednak Heiko syczy jeszcze na Cleo.
a Clusia okazala się świetną ,pogodną ,przylepną przyjaciólką.
/jest mi wstyd,że kiedyś bilam się z myślami by ją oddać/
do spania zajmuje miejsca ,które uwielbiala Heiko.
na parapecie są już 2 kocyki.
w piątek Clusia przeszla prawdziwą odnowę biologiczną :dokladne czyszcenie uszu,przycięcie pazurków i ...kąpiel.
kilka razy wyskoczyla mi z wanny,ale byla bardzo lagodna,bez cienia agresji.
zauważylam,że oba kly ma zlamane a na dole brakuje jej 2 ząbków-czy ktoś ją kiedyś skrzywdzil?
wczoraj spala ze mną ,a wlaściwie na mnie/ona jest przekochana/-byl motorek i ugniatanie

.
myślalam ,że Heiko dostanie szalu z zazdrości.
co do jedzenia Cleo już nie je tak lapczywie,
mokrą karmę zjada do ostatnego kęsa,natomiast sucha pozostaje już na bierząco w miseczce.
waży 3,5 kg.
sierśc na brzuszku już odrasta/choć nie ukrywam,że wloski Cleo nie są w dobrej kondycji,lecz nie ma się co dziwić.nadrobimy to - i tak jest piękna.
mam troszkę wyrzuty,że malo czasu poświęcam Heiko-muszę to nadrobić by nie poczula się odtrącona.
chcialabym aby obie leżaly przy mnie kiedy np.czytam książkę ale jak na razie leży tylko Cleo.
